...i nie powinien się Pan dziwić, że w Europie często lubi się Żydów. Widzieliśmy jak ich prześladowano, prześladowaliśmy ich. Nie chcemy, żeby to się powtórzyło. No właśnie, wy musicie uregulować z nimi wasze rachunki. I chcecie je zapłacić naszą krwią, naszą ziemią, zamiast waszą krwią i waszą ziemią.
O jakiej Europie? Nie ma już Europy. Jest Eurabia. Co Pani rozumie przez pojęcie Europy? Tak zwaną Unię Europejską, która w swej żałosnej i oszukańczej Konstytucji odpycha, a zatem neguje nasze chrześcijańskie korzenie, naszą tożsamość? Twierdzę, że Unia Europejska to tylko klub finansowy. Klub powstały z woli odwiecznych panów tego kontynentu, czyli Francji i Niemiec. To kłamstwo mające wesprzeć pieprzone euro i antyamerykanizm, nienawiść wobec Zachodu. To pretekst, aby wypłacać oburzające pensje i zwalniać od podatków eurodeputowanych, którzy tak jak urzędnicy Komisji Europejskiej używają sobie do woli w Brukseli. To wybieg, aby wetknąć nos do naszych portfeli i wprowadzić żywność modyfikowaną genetycznie do naszych organizmów. Mięso, które nie jest mięsem, ryby, które nie są już rybami, warzywa, które nie są już warzywami, parmezan, który nie jest już parmezanem, mleko, które nie jest już mlekiem, wino, które nie jest już winem. To, że nowe pokolenia wyrastają nie tylko w nieświadomości smaku Prawdy, lecz także w nieświadomości smaku dobrego jedzenia. I zapadają na raka, nie tylko raka duszy. Ale przede wszystkim Unia Europejska jest narzędziem, które ma coraz bardziej ułatwiać najeźdźcom wejście na nasze terytorium, a potem pozwolić im się włóczyć bez przeszkód po naszym domu.
...nikt nie może zaprzeczyć, że islamska inwazja na Europę była i jest wspierana przez Lewicę - Fallaci.
Europa nie jest już Europą, ale Eurabią, która z powodu uległości wobec wroga, islamskiego nazizmu, kopie swój własny grób.
Wszystkich nas, Europejczyków, cechuje "europo-centryzm". Nawykiem, na który złożyły się wieki, rozpatrujemy wszystkie sprawy tego świata pod kątem widzenia Europy. Mówiąc - "cywilizacja", mamy na myśli cywilizację europejską, mówiąc - "nauka" mamy na myśli naukę europejską, mówiąc - "sztuka" mamy na myśli Correggio czy Renoir'a.
Wielcy pan-amerykanie, potężni kapitanowie finansów i przemysłów patrzą na Europę inaczej niż irlandzki emigrant z opowiadania O'Faolain'a. Mając za swymi plecami sfederalizowany, jedno-języczny, najbogatszy kontynent świata patrzą niecierpliwie na szachownicę państw zachodnio-europejskich wikłających się we własnej nędzy i niewypłacalności. Program wydaje im się jasny: zjednoczyć.
Mieszkańcy zachodniej Europy składają się dziś w bardzo znacznym procencie z ludzi, których epoka umarła przed nimi. Wielu zachodnich Europejczyków to duchowi "dispiaced persons" - emigranci ze stulecia, które prysło z pierwszym wybuchem atomowym.
Wszystko wskazuje na to, że cywilizacja europejska doszła do stadium, w którym wiekowe ramy naszego bytowania stają się anachronizmem. Skala norm geopolitycznych sprzed 35 lat - jest całkowicie zdewaluowana. Suwerenność państw, które tworzyły przez stulecia koncert europejski - jest dziś pojęciem nierealnym. Rozwój techniki produkcji i komunikacji wytworzył zagadnienia ekonomiczne, które są nie do rozwiązania wśród państw poodgradzanych zasiekami zakazów datujących się z epoki ideału samowystarczalności.
Tak, to prawda. Cywilizacja europejska jest cywilizacją uniwersalistyczną. Ale dopóki Europa utrzymywała w świecie swój prymat, dopóty można było mówić o nieprzerwanej historycznie ciągłości świetnego rozdziału, który rozpoczął się Chrześcijaństwem w oparciu o Grecję i Rzym. Otóż wydaje mi się, że rozdział ten dobiegł końca.
Prawdziwym zagrożeniem dla europejskiej tradycji są właśnie ludzie tacy jak Breivik, samozwańczy obrońca Europy, który zabijał „z miłości” do niej: z takimi przyjaciółmi Europie nie potrzeba wrogów. Jeśli Breivik brał na poważnie swoją miłość do Europy, powinien był pójść za radą ojca i się zabić.
Naszym obowiązkiem jest, by w pełni wspierać opór Kurdów wobec tureckiej inwazji i kategorycznie osądzać brudne gierki, jakie toczą ich kosztem mocarstwa, w tym Zachód. W czasie, gdy państwa wokół nich powoli, ale konsekwentnie osuwają się w nową formę barbarzyństwa, Kurdowie pozostają jedynym blaskiem nadziei w regionie. Wsparcie dla nich leży również w naszym własnym interesie. Gra toczy się o nowy porządek światowy. Jeśli pozostawimy Kurdów na pastwę losu, korzenie zapuści nowy porządek, w którym nie będzie już miejsca na dziedzictwo emancypacyjne Europy. Jeśli Europa odwróci się plecami do Kurdów, sama się zdradzi.
Przejechałem cały świat. Widziałem całą Europę. Wszystko ściśnięte. Wszystko zadymione. Wszystko brudne. Ludzie ocierają się jeden o drugiego, pchają się. Ciężko żyć ludziom tam. A tu, w środku tego chaosu – dusza się raduje…
Francja i cała Europa mają wspaniałą kulturę i niesamowitą historię. Najważniejsze jest jednak to, że ludzie tam wiedzą, jak żyć! W Ameryce zupełnie o tym zapomnieli. Obawiam się, że amerykańska kultura to katastrofa.
Jestem przekonany, że za pięćdziesiąt lat ludzie nie będą już myśleli w kategoriach ojczyzn. Będą myśleli w kategoriach kontynentów i umysły Europejczyków będą zajmowały całkiem inne, możliwe że znacznie większe zagadnienia.
Europa to jest Wielki Marsz. Marsz od rewolucji do rewolucji, od walki do walki, wciąż naprzód.
Od czasów rewolucji francuskiej jedna połowa Europy nazywa siebie lewicą, gdy tymczasem drugą oznacza się mianem prawicy. Jest niemal niemożliwością zdefiniowanie którejkolwiek z nich za pomocą jakiejś zasady teoretycznej. Nie ma w tym niczego dziwnego: ruchy polityczne nie opierają się na racjonalnych zasadach, ale na wyobrażeniach, obrazach, słowach, archetypach, które wspólnie tworzą ten czy inny polityczny kicz.
Europa /Unia Europejska/ rozrosła się do 27 państw członkowskich, obejmując niesamowitą różnorodność i bogactwo. Niektórzy twierdzą, że jest to część problemu: Europa jest po prostu zbyt duża i odmienna kulturowo, aby można było nią właściwie zarządzać. Jednak spójrzmy na Indie, aby znaleźć przykład tego, jak można wykuć jedność społeczną w narodzie podzielonym kulturowo, językowo i etnicznie.
Gdyby nas nawet setkami tysięcy topiono, wbijano na pale, obdzierano ze skóry, pieczono na wolnym ogniu – w całej sympatycznej Europie nikt palcem nie ruszy, nikt nie otrząśnie popiołu z cygara.
Mówi się, że cywilizacja europejska zniosła niewolnictwo. To nieprawda. Niewolnictwo istnieje nadal, ale gnębi już tylko kobiety i nazywa się prostytucją.
Rezygnacja z idei europejskiej jedności oznaczałaby wypisanie się ze światowej historii.