Państwo prawa nie musi być państwem demokratycznym.
Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne.
Nakręcano spiralę złości, niechęci i nienawiści, taką która już się z niczym nie liczyła. Wszelkie świętości, wszystkie granice zostały przekroczone. No i to oczywiście oddziaływało na tę najgorsza część społeczeństwa. W każdym społeczeństwie jest taki element najbardziej zdemoralizowany, podły, animalny i powtarzam - tutaj się niczym nie różnimy od innych...
W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej. (...) To jest jakby w genach niektórych ludzi, tego najgorszego sortu Polaków.
Gdyby społeczeństwa i rządy państw zachodnich miały odpowiednią wiedzę, a także w jakiejś mierze przez nią uwarunkowaną wolę polityczną, to wojna ta mogłaby mieć zupełnie inny przebieg albo nawet może i by nie wybuchła. Na przykład dlatego, że nie powstałyby Nord Streamy.
Okrągły stół można było traktować dwojako. Albo jako prefigurację przyszłego układu politycznego, a zwłaszcza społecznego, w Polsce, czyli historyczny kompromis między komunistyczną klasą panującą a nowymi elitami (to było całkowicie błędne). Albo jako posunięcie taktyczne umożliwiające siłom antykomunistycznym zorganizowanie się i uzyskanie wpływu na losy kraju.
Promowałem na Prezydenta kogoś, kto miał za sobą znakomite lata 80-te, zaskakiwał pomysłami i determinacją w czasie strajku majowego w 1988 r., człowieka, który wiedział kiedy powiedzieć „nie", gdy Kiszczak chciał zostać premierem i potrafił stworzyć koalicję, która wykreowała Mazowieckiego. Promowałem kandydata, który głosił koncepcję daleko idących zmian w kraju i który potrafił rozmawiać z ambasadorem Browikowem bez żadnych kompleksów.
Są dwa modele działalności rosyjskiej w Polsce. Pierwszy pepeerowski (...). Drugi nazywam targowickim. Charakteryzuje go odwoływanie do wartości tradycyjnych, katolickich, narodowych - tłumaczył Jarosław Kaczyński. - Prorosyjskość ubrana jest tam w maskę patriotyczną. Czy targowica nie była właśnie narodowa, katolicka, czyż nie pałała szacunkiem do polskiej przeszłości?
Nie mam wątpliwości co do tego, że po naszej stronie działają aktywnie rosyjskie służby specjalne. Radio Maryja jest dziś głęboko antyzachodnie, niechętnie nastawione do hierarchii kościelnej, prorosyjskie, wcale nie nieżyczliwe PRL. Ma nadajnik na Uralu. W Rosji panuje wprawdzie bałagan, ale niektórych rzeczy tam jednak pilnują dość dobrze.
Jeżeli się utrzyma taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Pamiętajcie, że mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, to musi pić nadmiernie przez 20 lat, przeciętnie, bo jeden dłużej, drugi krócej. To zależy od cech osobniczych, a kobieta tylko dwa. Ja nie jestem zwolennikiem bardzo wczesnego macierzyństwa, bo kobieta też musi dojrzeć do tego, żeby być dobrą matką, ale jak do 25. roku życia daje w szyję, no to...
Tylko ktoś co ma coś tam, nie bardzo, że tak powiem w głowie, może myśleć inaczej. My właśnie tak myślimy.
To jest naprawdę potrzebne. Tutaj dzieje się bardzo wiele złego i musimy temu złu zapobiec. Każdy dobry człowiek powinien poprzeć tę ustawę. Ja ją popieram z całego serca. Chciałbym nominować dwie osoby: pana premiera Mateusza Morawieckiego i pana posła, przewodniczącego zarządu naszej partii Krzysztofa Sobolewskiego do tego, by dalej w tym kierunku działali, żeby ta akcja się udała, bo naprawdę jest potrzebna zwierzętom, ale jest przede wszystkim potrzebna ludziom, szczególnie dobrym ludziom.
Nie ustąpimy także dlatego, ze mamy to szczęście, że istnieje Radio Maryja i rodzina Radia Maryja, że nadaje Telewizja Trwam, że wychodzi Nasz Dziennik. Że Wyższa Szkoła Komunikacji Społecznej i Medialnej kształci młodzież w duchu służby Panu Bogu i Rzeczypospolitej.
Marzy im się Polska zamieszkana nie przez Polaków, ale przez pozbawionych głębszych korzeni Europejczyków polskiego pochodzenia.
500 plus to nie był program populacyjny. To był przede wszystkim program mający na celu wyciągnięcie pewnej części społeczeństwa z nędzy.
Kiedyś, po dłuższym spotkaniu przy kolacji i po kilku lampkach, powiedział mi nawet, że ładnie śpiewam.
[...] trzeba też pamiętać, że aborcja jest złem a nie dobrem. I nie może być na życzenie.
Czasem chciałbym mieć władzę, jaką mi się przypisuje, ale to tylko dobre chęci, bo chciałbym ją wykorzystać w najlepszych celach dla Polski. Ale nie mam tej władzy, bo różnego rodzaju korporacje dają o sobie znać.
Nasze przewiny w porównaniu z opozycją to jak płotka przy szczupaku.