W szkole czyta się literaturę piękną pod przymusem, a przymus, jak wiadomo, wyklucza przyjemność. Zdarzają się co prawda poloniści-cudotwórcy (sama mam zaszczyt znać takich), dzięki którym lektury szkolne nie przestaną być piękne. Ale ile mamy szkół, ilu uczniów, a ilu na to wszystko cudotwórców?
W powszechnej świadomości, również w szkole, nauczanie fizyki kończy się tak naprawdę na początku XX wieku. To znaczy, jak dochodzimy do Szczególnej i Ogólnej Teorii Względności Einsteina, i jak dochodzimy do mechaniki kwantowej, to w zasadzie już jest za chwilę matura, i kończymy mówiąc, że to jest "nowa fizyka", i w zasadzie nauczanie powinniśmy skończyć. Wynika to z przekonania, że ta współczesna fizyka jest bardzo trudna. Jest w zasadzie niemożliwa do przekazania. To jest nieprawda.
Mi jest wszystko jedno, czy ministrem edukacji jest ktoś tam z LPR-u, czy ministrem jest ktoś z Unii Pracy, bo jeden powie, że w szkole będą trzy godziny dziennie religii, a drugi powie, że w szkole nie będzie w ogóle religii. Z naszego punktu widzenia nie powinno być w ogóle ministra oświaty, jeden sobie posyła dziecko do szkoły, gdzie są trzy godziny dziennie religii, a drugi posyła dziecko do szkoły, gdzie w ogóle nie ma religii. To rodzice decydują, a nie minister, który jest niepotrzebny i szkodliwy.
Mój angielski jest na tyle słaby, że odrabianie z nią lekcji z matematyki po angielsku to kara za wszystkie moje grzechy.
W teatrze nieważne, jak jest w środku, ale na zewnątrz. W szkole odwrotnie.
Pani prezydentowa z taką eutanazją? Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza.
Partia, która wygrywa wybory przypomina piękną pannę młodą. Konkurentów do ręki jest bardzo dużo.
Socjaliści nie tylko zajmują się zdrowym robotnikiem. I owszem, pragną oni także uchronić od nędzy robotnika chorego. Chcą, aby wszędzie był obowiązek należenia do Kas Chorych, gdzie za parę centów tygodniowej opłaty, robotnik dostanie dobrego lekarza, lekarstwo i zapomogę pieniężną przez cały czas choroby. Nadto dążą do tego, aby każdy robotnik, który został kaleką brał utrzymanie aż do śmierci, a choćby nawet nie okaleczał, tylko się postarzał, aby w starości już bez pracy pobierał pensję i nie lękał się nędzy po całym życiu uczciwej pracy. Dziecko powinno też być otoczone opieką całego narodu, mieć za darmo szkołę, i w tej szkole głodu nie cierpieć, aby móc się uczyć z korzyścią dla siebie; kobieta powinna daleko lżej pracować niż mężczyzna i być oszczędzaną, wtedy, kiedy wydaje na świat dzieci.
Przyjaźń... nie jest czymś czego uczą w szkole. Jednak jeżeli nie nauczyłeś się znaczenia przyjaźni, to naprawdę nie nauczyłeś się niczego.
Patrz, czego byś chciał, brat? ameryki w szkole,
gdzie co drugi uczeń marzy by mieć nabity pistolet.
W mojej okolicy jeżeli jesteś zbyt agresywny, jeżeli zastraszasz kogoś to Cię zabiją. Jeżeli zdecydujesz się okazywać emocje, zaczynasz płakać - jesteś ofiarą. Wiesz, dzieciaki w szkole które nie chcą walczyć kończą ze śliwą pod okiem. Musisz znaleźć drogę i być pośrodku, w miejscu gdzie ludzie nie będą z Tobą zadzierać ponieważ będą wiedzieć że to się nie opłaca.