Myślę, że najważniejszym aspektem ruchu Occupy było pokazanie innych możliwości społecznej współpracy. Wspólna kuchnia, opieka nad bezdomnymi, polityczne debaty. Jeżeli coś podobnego się rozprzestrzeni, to z biegiem czasu ludzie będą mogli współdecydować o swoim losie. Zmieńmy rozumienie pojęcia przestrzeni publicznej.
Istnieją dwa scenariusze. Pierwszym jest usunięcie Putina w wyniku klęski Rosji w wojnie i jej kapitulacji. Drugi to eliminacja Putina, czyli odejście Putina z areny politycznej w czasie wojny. Myślę, że naiwnością i lekkomyślnością byłoby mieć nadzieję, że Putina zastąpi człowiek, który jest gotowy zakończyć wojnę z Ukrainą. Myślę, że dużo bardziej prawdopodobne jest to, że Putina zastąpi ktoś, kto uważa, że jest on za mało aktywny lub niewłaściwie prowadzi wojnę.
Albert Einstein pracował był w biurze patentowym – i stworzył Teorię Względności. Istnieje silne podejrzenie, że gdyby pracował na sponsorowanej przez państwo uczelni, to by jej nie wynalazł. Musiałby bowiem pisać miesięczne i roczne plany swoich badań. Oraz sprawozdania. I co miał w nich pisać: „Chwilowo nie wynalazłem Teorii Względności, ale tak sobie myślę...”?
Celem ruchu drogowego nie jest bezpieczeństwo, tylko szybkość.
Albo się pisze piosenki albo nie. A jeśli się je pisze, tak jak ja, to wydaje mi się, że naturalne jest pragnienie wydawania płyt. Tak więc gdy opuściłem Pink Floyd miałem do wyboru dwie, nie, trzy, drogi: po pierwsze, nie robić tego więcej, co jest wariactwem, ponieważ pisałem piosenki… i chociaż podejrzewam, że mógłbym je pisać dla innych ludzi, to jednak lubię wydawać płyty – tak więc mogłem to robić jako Roger Waters albo zebrać grupę ludzi i powiedzieć hej, dlaczego nie założymy jakiegoś zespołu? Ale ze względu na poprzednie doświadczenia moja opinia na temat zespołów stała się odrobinę cyniczna, tak więc myślę, że nie była to opcja, którą bym kiedykolwiek rozważał.
Myślę, że ze sztuczną inteligencją będzie problem. W GO albo szachach masz skończoną liczbę ruchów bądź możliwości, to na rynku kapitałowym to nie dość, że jest znacznie większa liczba kombinacji, bo więcej jest graczy, więcej figur, więcej zdarzeń naturalnych i losowych. Taki model nie przewidzi, że jakaś kometa wyląduje, że w dwie wieże walną terroryści, albo po prostu ktoś dla kaprysu podejmie taką a nie inną decyzję.
Już słyszę głosy mówiące, że kiedy teatr nie ma nic do powiedzenia, to zajmuje się samym sobą. Sądzę wszakże, że teatr ma coś do powiedzenia, zajmując się samym sobą. Nie lekceważyłbym teatru jako papierka lakmusowego, rozpoznającego kondycję społeczeństwa. Właśnie dlatego, że jest to sztuka zanurzona w teraźniejszości. Tyle trwa dzieło sztuki teatru, ile trwa przedstawienie. I jeszcze to, co zostanie w pamięci widzów. Dlatego nie lekceważę krytyki, która sprawia, że dzieło zostaje w jakimś stopniu zapisane i opisane. Spektakl każdego dnia jest inny, dlatego warto przynajmniej niektóre zobaczyć więcej niż jeden raz. Teatr zależy od widza. Znajduje z nim porozumienie albo nie. Myślę o tej publiczności, której nie jest obojętne, co ogląda.
Myślę, że dlatego, że moim dziełem granitowym nikt sobie dupy nie podetrze.
W statucie naszego związku napisaliśmy, że nawiązujemy do najbardziej postępowych tradycji polskiego ruchu młodzieżowego. To stwierdzenie zobowiązuje. Najbardziej postępowe oznacza przecież organizacje młodzieżowe związane z ruchem robotniczym, a przede wszystkim jego najkonsekwentniejszym nurtem, z partią komunistyczną. Tak więc w naszej ocenie przeszłości harcerskiej obowiązuje nas przede wszystkim punkt widzenia PKK i KZMP.
Jeżeli jest tylko snem bez marzeń, toż przedziwnym zyskiem byłaby śmierć... Bo zdaje mi się, że gdyby ktoś miał wybrać w myśli taką noc, w której tak twardo zasnął, że nawet mu się nic nie śniło, i inne noce i dni swego życia miał z nią zestawić i zastanowiwszy się powiedzieć, ile też dni i nocy przeżył lepiej i przyjemniej od tamtej, to myślę, że (…) na palcach policzyć by je można (…), więc jeżeli śmierć jest czymś w tym rodzaju, to ja ją mam za czysty zysk!
Niezależnie jaka była przyczyna tej katastrofy, co doprowadziło do tego, że samolot się rozbił, z tego, co wiemy, możemy już dzisiaj powiedzieć: zostali zdradzeni o świcie.