Znam to powiedzenie, że sztywny kutas nie ma sumienia, lecz powiadam wam, że są za to takie cipy, które mają zęby,...
Nie czułem wyrzutów sumienia, mogłem to robić bez przerwy, na okrągło.
Królem jestem ludzi, nie sumienia.
Król nigdy nie może żałować użycia siły. Bolesna konieczność to konieczność i król nie może się zatrzymać w obliczu żadnej konieczności. Nawet kiedy jest mu niemiła. Nigdy się nie obawialiśmy surowości; król wie, czego potrzebuje naród, naród tego przecież nie wie. Na przykład tego, żeby go ukarać. Musimy stosować się do nakazów. Naszego sumienia i to wszystko. Nigdy nie cierpimy z powodu wymierzenia kary, ponieważ wierzymy w tę karę, mamy całkowite zaufanie do Naszego sumienia. Tak musi być i tak jest.
Albercie, przestań wreszcie mówić Bogu, co ma robić.
Dając przykład wrażliwości na wszelkie przejawy niesprawiedliwości społecznej przekazuje nam Pan trafne diagnozy, dotyczące przemian ustrojowych w Polsce, które nie tylko często otwierają naszym Rodakom oczy na zakulisowe działania rządzących naszym krajem, ale również ukazują niekorzystną dla społeczeństwa ich politykę. Właśnie ten sposób pojmowania krzywdy ludzkiej stawia Pana w roli autorytetu moralnego i sumienia tych, którzy doprowadzili Polskę do stanu obecnego. Poprzez działalność społeczną i charytatywną, wskazuje Pan drogę jak można i należy pomagać biednym i poszkodowanym w wyniku transformacji ustrojowej.
W Warszawie krąży powiedzenie, iż prezydenci RP nie mają szczęścia, ponieważ jednego zastrzelono jak psa, drugiego wypędzono jak psa, trzeci słucha jak pies.
Bywam w Paryżu, bywam w Londynie, bywam w Rzymie i zawsze powiadam: "Nie ma takiego drugiego miejsca jak Nowy York. To jest w tej chwili najbardziej ekscytujące miasto na świecie, tak właśnie jest."
Umiał pociągnąć za sobą ludzi, miał charyzmę, umiał się uczyć. Był prawdziwy. To demokracja oddolna wyniosła go do władzy. Pamiętamy jego słynne powiedzenie: Wersalu tutaj już nie będzie... Jednak trybun ludowy Andrzej Lepper stał się politykiem z salonów.
Dokleił się do prawicy, do PiS-u i sieje zamęt. Zna pani takie powiedzenie o gównie, co się do okrętu dokleja i krzyczy: płyniemy!?
Miłości nie da się rozpoznać patrząc w taflę,
w której odbiciu wszystko wygląda na łatwe.