Nieprzypadkowo reżimy autorytarne wywierają silną presję na niezależne media. Ponieważ zainteresowanie opinii publicznej najłatwiej wzbudzają dramatyczne wydarzenia oraz celebryci, wokół chodliwych tematów często rozpętuje się medialny cyrk.
Najwyższym i najświętszym prawem królów jest prawo łaski. Toteż zawsze czułem się jak król, bo bez ograniczeń stosowałem owo prawo.
W kwestiach społeczno-ekonomicznych jest mi bliska orientacja tradycyjnie socjaldemokratyczna: przekonanie, że rynku i prywatnej własności wyeliminować nie można i nie należy, ale, że państwo musi procesy gospodarcze regulować, nie dopuszczając do nadmiernych nierówności, zapewniając stabilność i stymulując rozwój. W moim aksjologicznym katalogu jest też przekonanie (dziś rozpowszechnione), że polityczna demokracja (choć nie wolna od ryzyka) nie ma sensownej alternatywy. Także przekonanie (niepodzielane powszechnie), że narodowe państwo pozostaje nawet we współczesnym świecie, instytucją niezbędną.
Wszyscy wiemy, że pycha jest siostrą władzy. Każdy z nas prędzej czy później ulega temu w mniejszym czy większym stopniu. Cały dowcip polega na tym, żeby znaleźć proporcje i umieć to wyłapać.
(…) zdetronizowany władca zawsze jest poniewierany i długo musi się odnajdywać.
Przywództwo nie oznacza dominacji. Świat jest pełen ludzi, którzy chcą rządzić i dominować nad innymi. Prawdziwy przywódca jest innego rodzaju; poszukuje skutecznego działania, które ma naprawdę pożyteczny cel. Inspiruje innych, aby podążali jego śladem, a trzymając w górze pochodnię mądrości, wskazuje społeczeństwu drogę do realizacji jego naprawdę wielkich aspiracji.
Król nigdy nie może żałować użycia siły. Bolesna konieczność to konieczność i król nie może się zatrzymać w obliczu żadnej konieczności. Nawet kiedy jest mu niemiła. Nigdy się nie obawialiśmy surowości; król wie, czego potrzebuje naród, naród tego przecież nie wie. Na przykład tego, żeby go ukarać. Musimy stosować się do nakazów. Naszego sumienia i to wszystko. Nigdy nie cierpimy z powodu wymierzenia kary, ponieważ wierzymy w tę karę, mamy całkowite zaufanie do Naszego sumienia. Tak musi być i tak jest.
Tylko państwa, które pielęgnują matematykę, mogą być silne i potężne.
A jeżeli się do rządów zabiorą ludzie ubodzy i jeśli łaknący dóbr osobistych dorwą się do dobra publicznego, aby je rozdrapywać dla siebie, wtedy nie ma sposobu. Zaczną się walki o władzę i taka wojna domowa wewnątrz państwa zgubi i samych walczących i zgubi resztę państwa.
Najbardziej jednak tragicznym aspektem kondycji ludzkiej wydaje mi się potrzeba władzy, która rządzi, czyli potrzeba przywódcy. Nigdy nie wiadomo, gdzie zaczyna się, a gdzie kończy władza przywódcy, pewne jest tylko, że nie możesz jej kontrolować a że zabija ona twoją wolność. Gorzej, jest najbardziej gorzkim dowodem na to, że wolność absolutna nie istnieje, nigdy nie istniała, nie może istnieć. Choć trzeba zachowywać się tak, jakby istniała, i poszukiwać jej. Za wszelką cenę.
(...) Władza jest chorobą, którą może zarazić się nawet ten, kto uważa się za uodpornionego. Jest diabłem prowadzącym do piekła nawet rajskie anioły.
Do 2021 r. władza w Rosji została całkowicie przejęta przez FSB. Po raz pierwszy w historii świata władza w państwie nie należała do monarchy, nie do dyktatora, nie do partii politycznej, ale do służb bezpieczeństwa państwa.
Władzom idzie o to, by jednocześnie wziąć społeczeństwo za mordę i dmuchać w narodowy balon tej naszej wyjątkowości bez najmniejszej skazy.
Kto zdaniem Hegla przekazuje władzę w ręce ekspertów, ten wybiera totalitaryzm. Na czele państwa konieczny jest zawsze element przypadkowości, co w wypadku monarchii gwarantują więzy krwi. W przeciwnym razie mamy do czynienia z aparatem państwowym, gdzie wszystko jest w pełni zorganizowane. Kwestie te są bardzo aktualne, zwłaszcza jeśli spojrzeć na to, co dzieje się w Grecji i we Włoszech.
Zarządzanie państwem nie jest zadaniem dla jednej osoby.
Mając równe prawa, wszyscy mają jednakową władzę.
Żaden król, bez względu na to, jak inteligentny, nie może dobrze rządzić innymi, jeśli sam najpierw nie nauczy się słuchać swoich mentorów.
Nie każda osoba jest zdolna do sprawowania władzy, ale tylko taka, która z natury dąży do prawdy i sprawiedliwości.
(...) nawet w najbardziej wolnych i demokratycznych krajach sprawujący władzę dokładają wszelkich starań, aby kluczowe kwestie nie dotarły do świadomości obywateli.