Nic mi, świecie, piękności twej zmącić niezdolne!
Więc to kara pokazać się nago?
Za co kara? Za piękność?
Piękno to pochwała natury, musi być pokazywane w sądach, na ucztach, w podniosłych momentach, gdzie większość może podziwiać jej kunszt.
Wszelka niezależność jest szczęściem, w każdej zależności od innych tkwi smutek.
Ogarniał go coraz większy i większy smutek, gdy szedł tak pomiędzy błyszczącymi szeregami zgiętych w pokłonie dworzan, rozumiał bowiem, że teraz jest naprawdę więźniem i na zawsze może zostanie opuszczonym i samotnym księciem zamkniętym w tej złoconej klatce, chyba że Bóg litościwy zmiłuje się i odda mu wolność. (...) Dawne marzenia Toma były urocze, ale rzeczywistość stała się tak ponura!
System kalkulacji ekonomicznej sprowadził cały bieg życia (...) do swego rodzaju parodii koszmaru księgowego. (...) Musimy pozostać biedni, ponieważ nie „opłaci się” być bogatym. Musimy żyć w norze nie dlatego, że nie umiemy zbudować pałacu, ale dlatego że nas na niego nie stać.(...) Niszczymy piękno krajobrazu, bo niezawłaszczone wspaniałości przyrody nie mają wartości ekonomicznej. Jesteśmy zdolni zgasić słońce i gwiazdy, bo nie płacą dywidendy.
Piękno jest fajne, ale to nie jest dla mnie najważniejsze. Chodzi mi bardziej o osobowość. Lubię dziewczyny z dobrym poczuciem humoru, które są skromne i wrażliwe.
Miłość ci wszystko wybaczy,
Smutek zamieni ci w śmiech.
Miłość tak pięknie tłumaczy
Zdradę i kłamstwo i grzech.
Te negatywne rzeczy, jak gniew, depresja lub smutek są pięknymi rzeczami jako część opowieści, są jednak jak trucizna dla filmowca, trucizna dla malarza, trucizna dla kreatywności, są jak imadło.
Miałem to szczęście, że mogłem grać u Kutza. Ogromnie dużo zrobił dla Śląska, pokazał zawiłości tego społeczeństwa, jego piękno i brutalność. [...] Mój ukochany Śląsk! Choćbym kolejnych 50 lat żył poza nim, umrę jako Ślązak.