Zostanie po mnie pusty pokój
I małomówna, cicha sława.

Zostanie po mnie pusty pokój
I małomówna, cicha sława.
Wszelką radość płaci się smutkiem jej zgonu.
Wielkie jest tylko to, co ponad siły.
Woń jest konaniem kwiatów.
Wolność nie jest ulgą lecz trudem wielkości.
To, czego się nie widzi, istnieje przede wszystkim.
Śmierci tak potrzeba uczyć się jak życia.
Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnie.
O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało.
O, te wszystkie drobne, małe rzeczy,
Z których każda rani i kaleczy,
Tak bezpłodna, a jątrzy i skrzeczy.
O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa.
Nie widzą Ciebie moje oczy,
Nie słyszą Ciebie moje uszy;
A jesteś światłem w mej pomroczy.
A jesteś śpiewem w mojej duszy.
Nic mi, świecie, piękności twej zmącić niezdolne!
Najgłębszy smutek szczęścia, że wszystko przemija.
Kwiaty na to są, ażeby więdły, ale serca są, aby kochały.
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...
Kto szuka Cię, już znalazł Ciebie;
Już Cię ma, komu Ciebie trzeba;
Kto tęskni w niebo Twe, jest w niebie;
Kto głodny go, je z Twego chleba.
Kto mówił, że chwilą jest mniej niż sto lat?
Kochaj cierń co dolega i kamień co nuży. Jakże ci słodki będzie kiedyś kres podróży.
uż? Tak prędko? Co to było?
Coś strwonione? Pierzchło skrycie?
Czy nie młodość swą przeżyło?
Ach, więc to już było... życie?