Moja mama zawsze powtarzała: „Inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi ze sobą”. I ja się w ogóle nie nudzę, uwielbiam być sama. Bardzo lubię tę ciszę wokół mnie, lubię wyglądać przez okno i patrzeć na mój ogród.

Moja mama zawsze powtarzała: „Inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi ze sobą”. I ja się w ogóle nie nudzę, uwielbiam być sama. Bardzo lubię tę ciszę wokół mnie, lubię wyglądać przez okno i patrzeć na mój ogród.
(...) czasami czuję się bardzo samotny. Bywają takie dni, gdy czuję się samotny nawet w tłumie. Wyobrażam sobie, że z nią [wymarzoną miłością], kiedy już ja znajdę, ta samotność nie przytrafi mi się więcej.
A może chodzi o to, że żyję samotnie? Ludzie mający towarzystwo przywykli widzieć się w lustrze takimi, jakimi widzą ich przyjaciele. Nie mam przyjaciół: czy dlatego moja skóra jest taka naga? Można by powiedzieć – tak, można by powiedzieć, że to natura bez ludzi.
Uważam, że samotność z wyboru w pewnym wieku kobiety – nie taka, że wszyscy ją opuścili – jest wręcz największym luksusem. Jeśli coś położy w domu, to to tam jest. Zetrze kurze, to one są starte, ubrania poskładane, filiżanka tkwi w miejscu, gdzie się ją postawiło, nikt tego nie rujnuje.
Ja smukle prosty. Moja sytuacja to jakieś pół drogi do uświadomienia sobie, że człowiek jest przeraźliwie sam wobec wszystkiego, z czego może wyniknąć albo wielki strach, albo wielka siła i niejaka swoboda.
Im wyższy postawisz sobie cel, tym bardziej będziesz samotny.
Człowiek zawsze umiera sam, moment umierania to najbardziej samotny moment jego życia.
Samotne drzewa, jeśli w ogóle wyrosną, rosną silnie.
Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał.
Kiedy jesteś introwertykiem tak jak ja i przez jakiś czas bywasz samotny, a potem znajdujesz kogoś, kto cię rozumie, bardzo się do niego przywiązujesz. To prawdziwe uwolnienie.
Bezkompromisowa myśl to luksus zamkniętego samotnika.
Życie aktora jest straszne. To zawód samotników, egocentryków, którzy na potrzeby sztuki wypłukują się ze wszystkich emocji. Bo żeby zagrać przekonywająco miłość lub nienawiść, to naprawdę musisz to czuć. A potem spada kurtyna, gasną światła i zostajesz sam ze sobą. Skąd wziąć potem siłę na to, żeby takie emocje przeżywać w prawdziwym życiu? Ja już nie chcę się tak wypłukiwać. Chcę żyć.
Kiedyś myślałem, że wybrałem samotność. Dziś skłonny jestem uznać, że samotność wybrała mnie, a ja nauczyłem się z nią żyć.
Dzieci dają coś, czego nie znajdziemy nigdzie indziej… Zmieniają nas samych. Głęboko dotykają istoty życia. Czujesz, że już nigdy nie będziesz samotny.
Kochają mnie tysiące, ale czuje się jak najsamotniejsza osoba na świecie.
Jestem sama z moimi milionami.
Skąd ta obsesja, że „trzeba żyć wśród ludzi”? Przecież największym luksusem jest samotność.
Jestem chodzącą bezą. Jestem swoim własnym iPadem. Jestem jedyny z swoim rodzaju. Jestem bardzo dobrym skanerem. Jestem żeby robić, a nie spoczywać na laurach. Jestem nie taki straszny, jak mnie malują. Jestem cały dla siebie. Jestem samotny z urodzenia.
Myślałem, że jedyne samotne miejsce to księżyc.
Być zniewolonym znaczy zawsze: być samotnym.