Po 1956 roku nastąpiła eksplozja symbolicznego świętowania polskości, świętowania tradycji. Pamiętam 1 sierpnia 1957 roku: pełno ludzi – może byłych powstańców – w panterkach, furażerkach i beretach, z biało – czerwonymi opaskami na rękawach, tłumy na Powązkach, na mieście nastrój jakby miało znowu wybuchnąć nowe powstanie. Mnie się zdawało, że była to szopka, maskarada. Byłem ślepy i głuchy.
Jeszcze w 1999 r. szefowie MFW stawiali Argentynę za wzór dla państw rozwijających się. Dwa lata później nastąpiła całkowita zapaść.
Neoliberalna recepta nie działa. W Ameryce Łacińskiej w latach 90. – gdy większość krajów podążała za wskazaniami MFW – wzrost gospodarczy stanowił ledwie połowę wzrostu osiąganego w latach 50., 60. czy 70. Nie muszę dodawać, że beneficjentami wzrostu w latach 90. byli jedynie ludzie ze szczytów drabiny społecznej.
My ludzie jesteśmy bardzo ważną manifestacją bomby replikującej. To przez nas - przez nasze mózgi, naszą kulturę symboliczną i naszą technologię, ta eksplozja może postępować aż do następnego etapu i rozbrzmieć przez przestrzeń kosmiczną.
Chciałbyś naprawdę? Niech więc tak będzie. Ściągaj łachmany, chłopcze, i bierz te wspaniałości. Radość nie będzie długa, lecz nie straci przez to uroku. Korzystajmy z niej, pokąd można. Później znowu zamienimy szaty, nim nadejdzie ktoś i zacznie mnie nudzić. Po niewielu minutach mały książę Walii przebrał się w dziurawe szmaty Toma, a mały Książę Ubóstwa przyodział świetne monarsze szaty. Obaj zbliżyli się do wielkiego zwierciadła, stanęli ramię w ramię i... o dziwo. Zdawać się mogło, że nie nastąpiła żadna odmiana!
Zmiana struktury społecznej nastąpiła w Polsce w okresie stalinowskim, kiedy chłopi szli do miast, do przemysłu. Wytworzyła się wtedy, mówiąc słowami podręcznikowymi, masowa klasa robotnicza, przed wojną ona była marginalna.
Mam szacunek dla Richarda Bransona, za umożliwienie ludzkości doświadczenia prawdziwej wspaniałości kosmosu. W przeszłości powiedziałem: "Spoglądaj w gwiazdy, nie pod nogi", teraz wierzę, że patrzenie w górę nie będzie już wymagane, aby zobaczyć wszechświat w całej jego okazałości. Wydaje się, że Virgin Galactic jest bliski pierwszego sub-orbitalnego lotu w przestrzeń, jestem bardzo podekscytowany.
Fakty są takie, że w 1989 r. nastąpiła w Polsce w zasadzie bezkrwawa rewolucja, ale płacimy za to cenę – tą ceną są choroby, które wciąż drążą nasze państwo; w SN wciąż orzekają sędziowie, którzy skazywali ludzi niepodległościowego podziemia.