(…) ze szkodliwych żartów nieprzyjaźni i wielkie zaścia bywają.
(…) umysł od dusze pochodząc, daleko jest wyszszego dostojeństwa, niż ciało (…)
(…) trzeba na to mieć pilne oko, s kim przyjaźń zacząć.
(…) każdemu jest śmiech luby, i ten pochwały godzien, kto go na czas i dobrym kształtem wskrzesić umie.
(…) jako nie każdy jest dobry budownik, kto buduje, tak też nie każdy jest prawdziwie hojnym, kto rozdawa.
(…) gdzie tej rozumem cnoty na sądzie niemasz, tam rosciągają szeroko źli prokuratorowie swoje proporce i wykręcają dekreta, statut szpecą, prawo niszczą i w niwecz obracają (…)
Żona uczciwa ozdoba mężowi
I najpierwsza podpora domowi.
Z winem dobra myśl rośnie.
Miło szaleć, kiedy czas po temu,
A tak, bracia, przypij każdy swemu,
Bo o głodzie nie chce się tańcować,
A podpiwszy, łacniej już błaznować.
Ja jeden niech wam służę, a za cześć poczytam
Sobie, że się dróg innych niż pospólstwo chwytam.
Wy mię z ziemie wzwodzicie, wy mię wyłączacie
Z liczby nieznacznej i nad obłoki wsadzacie.
I mały domek ma swego ducha opiekuńczego.
Znał kto kiedy poetę trzeźwego?
Nie uczyni taki nic dobrego.
Upitym
Lepiej leżeć niż zabitym.
Trzeźwość a miara to są najważniejsze stróże zdrowia naszego.
Cnota skarb wieczny, cnota klejnot drogi.
To pan zdaniem mojem,
Kto przestał na swojem.
Bodaj źle zginął każdy człowiek nieprawdziwy,
Każdy chytry pochlebca i każdy chełpliwy;
Mówią bowiem: „Z ust naszych dobrze się mieć mamy;
Każdy w swej gębie wolen, my pana nie znamy.”
A tak o sobie, wy królowie, czujcie,
Wy, którym władza do rąk jest podana;
Oglądajcie się w swych sprawach na Pana,
Tego się bójcie i Tego szanujcie!