Z winem dobra myśl rośnie.
Wino to poczciwe i przyjazne stworzenie, jeśli obchodzić się z nim przyzwoicie.
[akt II, scena III].
Od jednej kropli wina cała szklanka wody różowieje
Mówią, że w winie tkwi prawda.
Wino to jedyny trunek, który ma w sobie czas przeszły i czas oczekiwania.
Wino ma w sobie niezwykłą tajemnicę. Przy nim ludzie się wspaniale otwierają, znikają między nimi wszelkie podziały.
Lekkość bytu w świecie wina ma urok nieprzemijający. Zawsze na końcu jest nasz całkowicie indywidualny odbiór; impresja, z którą nikt nie może dyskutować. Dlatego powtarzam, że najlepsze wino to takie, które nam smakuje, a nie to, które otrzyma nie wiadomo ile punktów w przewodnikach ekspertów.
Coraz rzadziej myślę o alkoholu jak o sposobie zdobywania niewieściego serca. Ale jeżeli miałby mi alkohol towarzyszyć na tej drodze, to wino jest dobre, bo nie zwala z nóg, tylko przedłuża akt poznawania niewiasty. Dobry dobór wina do spotkania bardzo określi jego przebieg. Jeżeli mamy do czynienia z wyrafinowaną kobietą, to… Ale jak to odkryć przy jednej butelce?…
Wyznaję zasadę ruchu Anonimowych Alkoholików - żyję z dnia na dzień. Przed koncertem wypijam butelkę wina, ale nie polecałbym tego osobom, które nie potrafią zapanować nad swoimi impulsami. Piję tylko zawodowo. Po koncercie nie tykam alkoholu.
Jeśli słyszę, że prawdziwy polski katolik w Wigilię powinien się powstrzymać od spożywania napojów alkoholowych, to uważam to za neopogaństwo. Bo narodziny Pana Jezusa to dla chrześcijanina jedno z najbardziej doniosłych świąt, najlepszy moment, żeby właśnie napić się wina.