Ja służę partii już dwadzieścia lat
i różnie, towarzyszu, tam bywało.
Tu człek zarządzał, ówdzie troszkę kradł,
a czasem nawet w nery się kopało!
Lecz dziś — powiedzcie sami — kiedy ślad
tych czasów już zaciera się w pamięci,
człek z każdym w zgodzie żyć by rad,
a on nam znowu zachachmęcił!
Bo nic nie wzrusza tak Zachodu,
jak szum frazesów o wolności.
Możesz pół świata zakuć w dyby,
strzelać w tył głowy, łamać kości,
ale bredź przy tym o ludzkości,
o Lepszym Jutrze, Wielkim Świcie,
a wyjdziesz na tym znakomicie!
W marcowe wieczory
pod wieszcza pomnikiem
spotyka się Dajan
z niejakim Michnikiem...
Już wieczór zapada,
usnęły już bory
i z borów wychodzą
reakcji upiory.
Straszliwych rezunów
zbierają się hordy,
by szerzyć dokoła
pożogi i mordy.
Bez przeszkód żydowska
rozwija się akcja,
bo kler ją popiera
i czarna reakcja.
A oto nagle: któż to kroczy?
Tłum frankensteinów widzą oczy.
Łapska ogromne, móżdżek – tyci.
To nowa rasa jest – zomici,
wyhodowana w jednym celu:
by wszystkich bili w PRL-u.
Toteż łomoczą tak, jak leci:
chromych, kobiety, starców, dzieci,
a nawet mimo strasznych krzyków
sprali dwie żony pułkowników.
A jeszcze człowiek mądry, nie tak wielką pieczą ma o ciele swoim, jaką ma o duszy, iżby poznał nie mali choroby jakiey: boć to jest znać siebie samego, znać duszę swoię, jaka jest, jeźli jest zdrowa, czyli chora.
Jest coś, co człowiekowi wiele przyjąć i ująć może dobrego mniemania i wziętości, a to jest zachowanie, a spólna przyjaźń z kim, kto ją wiedzie; bo to rozum pokazuje, iż jakiego kto sobie przyjaciela obrał, z kim za jednego żyje, takim i sam być musi.
Oko w miłości wodzem.
(…) trudno tam leczyć, gdzie nikt nie choruje (…)
(…) to jest białychgłów obyczaj, a inaczej nie umieją, jedno, abo nader miłować, abo nader mieć w nienawiści (…)
(…) ten jest najwiętszy na świecie regiment, pod którym są poddani cnotliwi (…)
(…) tego wolnością nie mamy zwać, iż kto podług swej wolej żywie, ale to jest prawdziwa wolność a swoboda, żyć podług prawa.
(…) pochlebca ani pana swego, ani przyjaciela nie miłuje.
(…) djabeł nigdy nie śpi.
(…) cokolwiek jest dobrego a użytecznego, to każda rzecz ta ma i piękność w sobie.
(…) ani to podobna rzecz Jest, żeby ten miał dobrze uczyć, kto sam nie umie, abo żeby ten miał porządek czynić, kto sam nie rządny, albo w błocie kto leży, żeby miał drugiego wydźwignąć s niego.
(…) miłość jest pożądanie piękności (…)
(…) kto z młodu nie wyszaleje, musi na starość.