Nie można się czegoś wstydzić, jeżeli jest się z tego tylko szczęśliwą i dumną.
Po prostu ma się urodzić dziecko, produkt uboczny cudownych nocy w Mediolanie. Sprawie wiele przykrości, potem się rodzi, a później opiekujemy się nim i pewnie nawet zaczynamy je kochać.
Słowa: "święty", "chlubny", "ofiara" i "nadaremnie" zawsze wprawiały mnie w zakłopotanie. (...) Nie zobaczyłem nic świętego, rzeczy chlubne nie miały w sobie żadnej chluby, a ofiary przypominały rzeźnie w Chicago, z tą różnicą, że nie było co robić z mięsem i tylko je grzebano.
Dobra whisky to bardzo przyjemna rzecz. Jedna z przyjemniejszych stron życia.
Mnie nie idzie o teoretyczną chrześcijanskość, tylko o to, żeby być takim jak Chrystus.
Dzielny umiera ze dwa tysiące razy, jeżeli jest inteligentny. Tylko po prostu o tym nie mówi.
Tak właśnie się dzieje. Umiera się. I nigdy się nie wie, o co właściwie idzie. Nigdy nie ma dość czasu, żeby się dowiedzieć. Ktoś rzuca cię na świat, uczy jakichś prawideł i jak tylko przyłapie cię na błędzie, zabija. Albo zabija w ogóle za nic, tak jak Ayma. Albo daje ci syfilis, jak Rinaldiemu. Ale w końcu zabija. Na to można liczyć. Poczekaj tylko, a zobaczysz, że cię zabije.
Wiem, że w nocy nie jest tak samo jak w dzień, że wszystko wydaje się inne, że nocnych spraw nie sposób wytłumaczyć za dnia, bo wtedy nie istnieją, i że noc może być straszna dla ludzi samotnych, gdy już zaczęła się ich samotność.
Świat łamie każdego i potem niektórzy są jeszcze mocniejsi w miejscach złamania. Ale takich, co nie chcą się złamać, świat zabija. Zabija w równej mierze najlepszych, najdelikatniejszych i najdzielniejszych. Jeżeli nie jesteś żadnym z nich, możesz być pewien, że zabije cię także, ale bez szczególnego pośpiechu.
Każdy myślący człowiek jest ateistą.