Ludzie, z którymi się pracowało, trzeba było ufać całkowicie albo wcale i co do tego zaufania należało powziąć decyzję.
Ale został na miejscu, tak jak mu kazano. To jest coś, co w Hiszpanii zdarza się najrzadziej. Pozostanie na miejscu podczas burzy odpowiada w pewnym sensie wielu rzeczom. Nie na darmo Niemcy nazywają atak słowem oznaczającym burzę.
Tego ludzie nie mogą robić razem. Każdy musi przez to przejść sam jeden. Ale jeżeli odejdziesz, pójdę z tobą. W ten sposób pójdę i ja. Wiem, że teraz pójdziesz. Bo jesteś dobra i kochana. Pójdziesz teraz za nas oboje.
Kiedy człowiek tak usilnie koncentruje się na czymś, czego nie może powstrzymać, myśli zaczynają mu gnać niczym koło zamachowe maszyny, z którego urwał się ciężarek.
(...) żaden człowiek nie ma prawa odbierać drugiemu życia, chyba że przez to nie dopuszcza, aby innym stało się coś gorszego.
Człowiek idzie przez życie i ma wrażenie, że ta czy inna kobieta coś znaczy, a zawsze w końcu okazuje się, że nic.
Każdy robi, co może. Dla siebie nie jesteś w stanie nic zrobić, ale za to dla kogoś innego. No cóż, przeżyliśmy całe nasze szczęście w cztery dni.
Robert Jordan o Hiszpanach: "Ci ludzie, jeżeli już są dobrzy, potrafią być wspaniali (...)".
Now, to śmieszny dźwięk, jeżeli ma się w nim zamknąć cały świat i czyjeś życie.
Płacze tak urywanie, paskudnie, jak płacze mężczyzna,
kiedy się zdaje, że ma w sobie jakieś zwierzę, które nim
potrząsa.
(...) nie wolno ci wierzyć w zabijanie.(...) Powinieneś to robić jako zło konieczne, ale nie wolno ci wierzyć, że to jest twoje prawo. Jeżeli uwierzysz, wszystko okaże się złe.
Nie ma takiej rzeczy jak bezpieczeństwo. Teraz tylu szuka tu bezpieczeństwa, że zaczyna być bardzo niebezpiecznie. Przez to szukanie bezpieczeństwa traci się wszystko.
Był po prostu tchórzem, a to jest najgorsze nieszczęście jakie może spotkać człowieka.
Smutek rozproszy się, gdy słońce wstanie. On jest jak mgła.
Nigdy niczego sobie nie wmawiaj na temat miłości. Po prostu większość ludzi nie ma szczęścia tego przeżyć. Sam jeszcze nigdy tego nie miałeś, a teraz masz. To, co masz z Marią – obojętne, czy będzie trwało przez dziś i kawałek jutra, czy przez całe długie życie – jest najważniejszą sprawą, jaka może się zdarzyć człowiekowi. Zawsze znajdą się tacy, którzy będą twierdzili, że to nie istnieje, ponieważ sami nie mogą tego zaznać. Ale ja ci powiadam, że to jest prawdziwe, że to już masz i że spotkało cię wielkie szczęście, nawet gdyby ci jutro przyszło umrzeć.
Dla niego było to mrocznym przejściem prowadzącym do nikąd, znowu do nikąd i znowu do nikąd, i jeszcze raz do nikąd, wciąż i na zawsze do nikąd, gdy leżał ciężko na łokciach wpartych w ziemię — do nikąd, w mrok, w nieskończoną nicość i ciągle w tę niewiadomą nicość, teraz i na zawsze do nikąd, i znowu nieznośnie, raz jeszcze do nikąd — aż wreszcie ponad wszelką wytrzymałość, coraz mocniej, mocniej, mocniej, nagle, piekąco, wciąż w nicość, i wtem nicość znikła, czas się zatrzymał, oboje znaleźli się poza czasem i wtedy uczuł, że ziemia poruszyła się i usunęła spod nich.
Ale nie masz już domu ani podwórka przy tym domu, którego nie ma - pomyślał. - Nie masz nikogo z rodziny, prócz brata, który jutro idzie o walki, i nie posiadasz nic, prócz wiatru i słońca, i pustego brzucha [...] Masz w kieszeni cztery granaty, ale one są tylko do tego, żeby wyrzucać kule. Masz meldunek, który musisz oddać. I pełen jesteś łajna, które możesz oddać ziemi - uśmiechnął się w ciemnościach. - Możesz je także podlać uryną. WSZYSTKO CO MASZ JEST DO ODDANIA. JESTEŚ ISTNYM DZIWEM FILOZOFII I NIESZCZĘŚLIWYM CZŁOWIEKIEM - powiedział do siebie i UŚMIECHNĄŁ SIĘ ZNOWU.
Pomyśl o łyku chłodnej wody. Dobrze. To będzie właśnie takie. Jak łyk chłodnej wody. Kłamiesz. To będzie po prostu nicość.