Lepper jest zagrożeniem.[..]. Wykreowało go słabe, bezsilne państwo. Jak długo będzie słabe, tak długo Lepper będzie silny.
W Polsce mamy rekordowo niską frekwencję. Jak mówił Lepper, cokolwiek by do urny włożyć, i tak wyjdzie Balcerowicz. Aktywność wyborcza jest w grupach zamożniejszych wyższa niż w tych uboższych. Scena polityczna została zabetonowana. Jak nie ma się masy pieniędzy, które dostają parlamentarne partie, jak są progi wyborcze, to wedrzeć się na rynek polityczny jest bardzo trudno. Nie wystarczy mieć rację.
[Na rynku pracy] pracownicy są słabi. Nie mają siły. To jest deregulacja rynku pracy, umowy śmieciowe, słabe związki zawodowe. W związku z tym ludzie akceptują bardzo niskie wynagrodzenia. Do tego dochodzi sprawa gigantycznych wynagrodzeń menadżerów dużych firm. Upieram się przy twierdzeniu, że w Polsce menadżerowie mają najwyższe w Europie świadczenia.
Jedno tu tylko słowo pasuje: s-syn.
Jak tak rano się wstanie i posłucha Radia Zet, przeczyta „Gazetę Wyborczą”, później posłucha RMF, obejrzy TVN i telewizję publiczną, to – z pełnym szacunkiem i przepraszam – głupszy się kładzie spać, niż wstał. Nie wie już w ogóle, o co chodzi.
Inna rzecz, że to bardzo ciekawe, jak daleko władza w PRL mogła iść, żeby mnie zniszczyć i skompromitować. Naprawdę sam chciałbym zobaczyć wszystkie dokumenty, jakie bezpieka na mnie przygotowywała. A jest tego tony i całe magazyny. Wiele z nich, z tych, które dostałem z IPN, jest, muszę przyznać, nieźle zrobionych i wielu nabierało się na to i nabiera. Nawet na te podbite kartoflem! I tym grają przeciwko mnie frustraci i zakompleksieni mali ludzie. Słabe mają argumenty, bo nigdzie nikt nie znajdzie żadnego mojego oświadczenia, żadnej podpisanej przeze mnie deklaracji czy zgody na współpracę. Nie znajdzie, bo nigdy jej nie było.
Nie, nie, nie! Siebie mam bić?
Tak, proszę państwa, trzeba to wyjaśnić, bo tenże jegomość, Balcerowicz, w PZPR był, na stypendia jeździł na Zachód. Nie Lepper, Lepper był w PZPR i nigdy się tego nie wstydził. 2 lata w swoim życiu był i nie wstydzę się dzisiaj powiedzieć tego, że byłem. Tylko ja nie byłem nigdy nawet nikim w POP, żebyście wiedzieli. Nigdy. A Balcerowicz, proszę państwa, sekretarz, Balcerowicz na stypendia zachodnie wtedy jeździł.
W chwili wolnego czasu sięgam po jakąś książkę polityczną i też czasami z zaskoczeniem stwierdzam, że prezentowane w nich teorie nie pasują do mnie i mojej działalności publicznej.
Andrzej Lepper udowodnił, że ma za nic prawo i jest politycznym awanturnikiem. Poparcie PiS-u dla tego polityka w jakiejkolwiek sytuacji jest nierealne.
Nazwa jest piękna – LiS, nazwa jest piękna. Drapieżne kaczory potrafią porwać lisa, unieść go w powietrze i później los lisa jest ciężki.