Amerykanie to najlepsi ludzie na świecie. To co czyni amerykanów najlepszą nacją na świecie jest amerykańskie serce do ciężkiej pracy, innowacji, zdolności podejmowania ryzyka, miłości do Boga i zorientowania na rodzinę.
Rozpocznę swoją prezydenturę od pracy. Prezydent obama rozpoczął od przeprosin. Powiedział: Ameryka była dyktatorem dla innych narodów. Nie Panie Prezydencie, Ameryka wyzwoliła inne narody od dyktatorów.
Po trzecie uczynimy handel [międzynarodowy] użytecznym dla Ameryki ustanawiając nowe umowy handlowe. Kiedy jakiś naród zacznie oszukiwać w handlu, to spotka się z nieuchronnymi konsekwencjami.
Po czwarte, aby upewnić się że każdy przedsiębiorca i twórca miejsc pracy który zainwestuje w Ameryce nie zniknie jak ci w Grecji, musimy zmniejszyć deficyt i ustawić Amerykę na ścieżce do zbalansowania budżetu.
Ameryka jaką znamy jest opowieścią o zjednoczeniu, zjednoczeniu aby zachować wolność, zjednoczeniu aby zbudować najlepszą ekonomię na świecie, zjednoczeniu aby uratować świat od niewyobrażalnej ciemności.
Bóg nie stworzył tego kraju, aby dawał się on przewodzić. Jego przeznaczeniem nie jest być jednym z wielu równych światowych mocarstw. Ameryka musi przewodzić światu, albo ktoś inny przejmie tę rolę.
Ameryka nie może walczyć za inne narody o niepodległość, a Afgańczycy muszą sami wyzwolić się od talibów.
Cierpliwość jest tym doskonalsza, im mniej jest zmieszana z nadmierną troską i niepokojem. Jeżeli dobry Bóg chce przedłużać godzinę próby, to nie skarżcie się i nie dociekajcie, stawiając pytanie: "dlaczego?" Ale pamiętajcie o tym, że synowie Izraela przez czterdzieści lat wędrowali po pustyni, zanim postawili stopę w Ziemi Obiecanej.
Absurdalne jachty, prywatne samoloty, wielkie limuzyny, nie spowodują większej przyjemności z życia, za to wysyłają okropny sygnał do ludzi którzy dla nich pracują. Było by o wiele lepiej, gdyby te pieniądze wydać w Afryce - chodzi o osiągnięcie balansu.
Przez ostatnie lata dokonaliście w Polsce rzeczy niezwykłych. Pomyśleliśmy, że wejdziemy w ten biznes.
Podsumuję to w trzech krótkich zdaniach, które można powiedzieć jednym tchem. Z naszą pomocą Etiopczycy mogą o siebie zadbać. Mówiąc w przenośni, UNICEF daje im łopaty do kopania studni. Nie pozwólmy, żeby posłużyły do kopania dziecięcych grobów.
W moim przekonaniu Stany Zjednoczone nie mogą być wzorem dla Europejczyka, który w gruncie rzeczy pod względem świadomości stoi o wiele wyżej od przeciętnego Amerykanina.
Trzeba bronić demokracji, ponieważ w Polsce coraz wyraźniejsze są tendencje autorytarne, a faszyzm staje się coraz bardziej widoczny.
Religia nie przyczynia się w Polsce do podniesienia poziomu moralnego społeczeństwa.
Potrzebne jest w Polsce rozwijanie szacunku dla zwierząt.
Polacy zachowują się tak, jakby Jan Paweł II był Bogiem.
Koncepcja państwa suwerennego stała się dziś utopią. I to nie tylko dlatego, iż świat podlega supermocarstwom. Koncerny mają zasięg przekraczający granice kontynentów. Podporządkowanie ekonomiczne prowadzi zaś w następstwie do podporządkowania politycznego. Zawsze byłam odległa od marksizmu, ale dziś muszę przyznać rację teorii ekonomicznej Marksa. Jednak nadal twierdzę, że świadomość kształtuje byt. Odwrotnie brzmiąca teza marksizmu jest dla mnie nieprzekonująca.
Jeśli są współcześnie zachowywane pozory politycznej suwerenności, to i tak suwerenność ekonomiczna wielu państw pozostaje pod znakiem zapytania. Ma to źródło w faktycznych uwarunkowaniach oraz w tendencji tworzenia unii państw, czy organizacji zrzeszających państwa; wówczas słabsze faktycznie podlegają dominacji potężniejszych. Nie jest przypadkiem, że nasz związek z Ameryką i zachodnią Europą doprowadził, na przykład, do ruiny polski przemysł. Jesteśmy przedmiotem zainteresowania świata zachodniego, głównie jako rynek zbytu.
Jesteśmy jednym z bardziej nietolerancyjnych narodów; porównując się np. z Francją, Hiszpanią czy Holandią, wypadamy fatalnie. Ta nietolerancja niszczy życie milionów Polaków, także tych, którzy są nietolerancyjni. Bo nietolerancja z reguły łączy się ze złością, agresją, nienawiścią, a te uczucia niszczą tych, którzy je w sobie hodują.
Ja nie chcę negować tradycyjnych polskich wartości, a jedynie troszczę się o to, by ci Polacy, którzy mają odmienne systemy wartości mogli znaleźć miejsce we wspólnej naszej ojczyźnie.
Dowodem na to, że żyjemy w państwie wyznaniowym, jest oczywiście podpisanie konkordatu, wprowadzenie do wszystkich uroczystości państwowych elementów religijnych i duchowych. Poza tym święcenie dosłownie wszystkiego, co się da, łącznie z poświęceniem tornistrów dla dzieci w jednej z warszawskich szkół. Kolejnym przejawem państwa wyznaniowego jest stosunek do homoseksualistów i lesbijek, czy też zgorszenie możliwością wprowadzenia w Polsce prawa do eutanazji. Odnoszę wrażenie, że za pomocą norm prawnych chce się zmusić wiernych do przestrzegania pewnej określonej moralności – poprzez na przykład utrudnianie rozwodów czy też wprowadzenie religii do przedszkoli.