W tym burdelu, jakim jest polski futbol, nic mnie już nie dziwi.
Ogromnie cierpię, gdy widzę degrengoladę naszego futbolu. Wielu ludzi twierdzi, że tylko raz w Polsce narodziło się pokolenie piłkarzy, którzy potrafili nawiązać walkę ze światową czołówką, a potem Pan Bóg nas pokarał i rodziły się same nieudaczniki. Jestem odmiennego zdania i uważam, że obecnie mamy bardziej utalentowana młodzież niż kiedyż. Niestety, po kilku latach, już jako seniorzy ci sami zawodnicy przegrywają mecz za meczem, kompromitując nas i siebie.
Jaki prezes, jaki minister sportu, taka liga. Czyli do dupy.
A kto to jest Tomasz Zimoch? Nie gra w piłkę, w reprezentacji też go nie ma. Nie będę wazeliniarzem, mam swoje zdanie, nie zmieniam go i nie będę mówił tego, co inni chcą usłyszeć. A jeśli chodzi o biało czerwoną koszulkę, to podoba mi się to pojednanie Polaków, które widzę na ulicach, ale nie jest ono zasługą drużyny Smudy.
Nadał pan zawodowi dziennikarza sportowego wysoką godność, walczącą o wiele idei. Stworzył Pan pomost z Polską przedwojenną, która była niekochana w PRL. Uczynił Pan ze sportowców herosów tak wielkich, jak byli w antycznej Grecji. Pan tak ich kochał.
Nie mam przekonania, że Polacy są słabsi. Jedyna dziedzina, gdzie jesteśmy absolutnymi debilami, to piłka nożna.
Przy kibicowaniu innym sportowcom czuję się bardzo dumny. Polak potrafi wygrywać i możemy wspólnie przeżywać radość.
Rozczarował mnie pan, ale nie pozostaje mi nic innego jak powtórzyć hasło, które krzyczą ludzie na stadionach: jebać PZPN.