Czy można sobie wyobrazić generała de Gaulle'a czekającego tygodniami na raport autorytetów, jak skończyć wojnę w Algierii, która niszczyła jedność Francji i jej reputację międzynarodową?
Czyż nie widzisz, jak liczne są postawy i czynności ludzkie? Czy nie widzisz, jak rozmaite są zwierzęta, a także drzewa, zioła i kwiaty? Czy nie widzisz różnorodności okolic górzystych i równinnych, źródeł, rzek, miast, budowli publicznych i prywatnych, narzędzi potrzebnych do użytku ludzkiego, szat rozmaitych, strojów i rzemiosł?
Rywalizacja to nie gra, w której przegrywający ciska w sędziego pomarańczami. Rywalizacja to braterstwo. Dlaczego? Aby każdy produkował coraz więcej. To nie wszystko. Rywalizacja służy również pogłębieniu świadomości mas i jedno zawsze musi iść w parze z drugim.
I cóż z tego, że każdy z nas, poszczególnie biorąc, jest całkowicie trzeźwy, rozsądny, zrównoważony, jeżeli wszyscy razem jesteśmy jednym olbrzymim szaleńcem, co z furią tarza się, ryczy, wije, naprzód pędzi na oślep granice własne przekraczając i wyrywając siebie z siebie... Szał jest poza nami, na zewnątrz...
Dlaczego rząd nie patrzy na o wiele większe wydatki, jakie przeznacza na administrację publiczną, na sektor publiczny, w tym na biurokrację, one przyrosły w ostatnich latach bardzo znacząco. Dlaczego to jest ok?