Wydaje mi się, że przez długie lata komunizmu nasza literatura została ogołocona z tematów metafizycznych, a moje wiersze były pewną próbą torowania im drogi do dzisiejszego świata, który – moim zdaniem – oddala się od Boga.
Wzmagają się jedne narody, inne marnieją [...] i jak gońcy przekazują pochodnie życia.
Koncepcja państwa suwerennego stała się dziś utopią. I to nie tylko dlatego, iż świat podlega supermocarstwom. Koncerny mają zasięg przekraczający granice kontynentów. Podporządkowanie ekonomiczne prowadzi zaś w następstwie do podporządkowania politycznego. Zawsze byłam odległa od marksizmu, ale dziś muszę przyznać rację teorii ekonomicznej Marksa. Jednak nadal twierdzę, że świadomość kształtuje byt. Odwrotnie brzmiąca teza marksizmu jest dla mnie nieprzekonująca.
Jeśli są współcześnie zachowywane pozory politycznej suwerenności, to i tak suwerenność ekonomiczna wielu państw pozostaje pod znakiem zapytania. Ma to źródło w faktycznych uwarunkowaniach oraz w tendencji tworzenia unii państw, czy organizacji zrzeszających państwa; wówczas słabsze faktycznie podlegają dominacji potężniejszych. Nie jest przypadkiem, że nasz związek z Ameryką i zachodnią Europą doprowadził, na przykład, do ruiny polski przemysł. Jesteśmy przedmiotem zainteresowania świata zachodniego, głównie jako rynek zbytu.
Bardzo mnie martwi, że większość obywateli USA praktycznie niczego nie wie o reszcie świata. Są ignorantami. To poważny problem w kraju, gdzie przeforsowanie polityki zagranicznej wymaga szerokiego poparcia opinii publicznej. W rezultacie każdemu prezydentowi będzie trudno zareagować inteligentną polityką na skomplikowane sprawy świata.
Ameryka jest zbyt słaba, by sama rozwiązywać problemy światowe i zbyt potężna, by można je rozwiązać bez niej.
Ja uważam że dzisiaj, w dzisiejszych czasach: myśl globalnie i działaj globalnie [...] moja obecność w krajach afrykańskich jest tylko potwierdzeniem tego faktu.
Źródło: wywiad z Janem Kulczykiem http://www.youtube.com/watch?v=miduffQ5jA0
Jakże trudno na tym świecie człowiekowi zrozumieć drugiego człowieka.
Wszyscy czerpiemy z tego samego źródła, zwanego „Duszą Świata”. Choć staramy się na wszelkie sposoby zachować indywidualność, pewna część naszej pamięci – podświadomość zbiorowa – jest wspólna nam wszystkim. Wszyscy szukamy ideału piękna, tańca, muzyki, boskości.
Każdy człowiek na kuli ziemskiej ma skarb, który gdzieś na niego czeka.
Dawno by świat diabli wzięli, gdyby brakło marzycieli.