W Polsce trzeba bardzo wiele naprawić, jeśli chodzi o demokrację, bo ona bardzo bardzo bardzo słabo funkcjonuje.
[Żydzi] są zdolniejsi od Polaków i dlatego plasują się w środowisku inteligenckim.
Zwyciężyć, to znaczy dobrze przysłużyć się Polsce.
W Polsce tak naprawdę wolnych mediów nie ma. Jest pewien układ i dziennikarze, których pozycja jest bardzo trudna.
W dzisiejszej Polsce stosuje się powszechnie goebbelsowską metodę «Kłam, kłam, a coś z tego zostanie». Jest to zasada groźna dla demokracji, bowiem tam, gdzie niknie związek między słowem a rzeczywistością, tam i demokracja zaczyna działać źle.
W przeciętnym demokratycznym kraju po czymś takim rządu już by nie było, co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości, zostałby zniesiony z powierzchni ziemi, a jego członkowie nie mieliby czego szukać w polityce.
Trzeba budować dumę Polaków. Inne narody to robią.
Takich chronionych terenów w krajach zachodnioeuropejskich jest mało, a w Polsce dużo. Natura się tak rozszerzyła, że praktycznie rzecz biorąc, nic zbudować nie można.
Słabe państwo służy wyłącznie gangom.
Nie ma już ułańskiej Polski. Nie można kierować się w polityce mitami, nawet gdy jest to piękny mit Polski bohaterskiej. Polska jest społeczeństwem postkomunistycznym, chłopskim, zastrachanym i biernym.
Nie jesteśmy zbyt radykalni, aczkolwiek w pewnym stopniu jesteśmy radykalni, bo Polska pewnego radykalizmu, jeżeli chodzi o zmiany i oczyszczenie, potrzebuje.
Nie byłoby tego, co teraz jest w Polsce, nie byłoby tej próby naprawy Rzeczypospolitej, gdyby nie ojciec dyrektor, ojcowie, siostry nazaretanki i wszyscy, którzy prowadzą tę niezwykłą instytucję (Radio Maryja/ TV Trwam).
Najbardziej racjonalne i najlepsze dla Polski byłoby, gdyby przyjęła rolę umiarkowanej lewicy. I to niezależnie od tego, jak krytycznie oceniam Platformę Obywatelską i jej liderów. A poza tym spełniłoby się moje marzenie, że oba główne nurty wywodzić się będą z pnia solidarnościowego. Ale czy tak się stanie – trudno powiedzieć.
Mnie nie ukrywam, najbardziej ostatnio zastanowiła jego nowa kreacja.(...) To znaczy ta głowa ostrzyżona. Bo to jednak wygląda dość uderzająco. Mogę państwu powiedzieć, że mi to przypomina, hmm... takie ukraińskie obyczaje.
Ja bym bardzo prosił radia, w szczególności niemieckie, by nie prowadziły kampanii zmierzającej do tego, aby odwracać uwagę od ważnych spraw, a zajmować się jakimiś bzdurami, zupełnie drobnymi wydarzeniami [...] Media niemieckie powinny być szczególnie ostrożne, bo mogą być posądzane o wtrącanie się do polskich spraw wewnętrznych.
Historia Polski, jak każdego narodu, nie jest idealna. Mieliśmy bohaterów, mieliśmy i hołotę, to jest zupełnie oczywiste. Po 1945 roku ta hołota mogła tryumfować, socjalizm to był ustrój hołoty dla hołoty, można powiedzieć.
Godzić w tę instytucję, to godzić w fundamenty polskiego życia narodowego.
Domagamy się tylko tego, by nam oddano to, co nam zabrano. Gdyby Polska nie przeżyła lat 1939–1945, byłaby dzisiaj, jeśli odwołać się do kryterium demograficznego, państwem 66–milionowym.
A jak było naprawdę? Czas rządu Olszewskiego to czas, kiedy polska gospodarka po przeszło dwóch latach spadku zaczęła się znów rozwijać. Łgano w żywe oczy, łgano wprost bezczelnie, wyśmiewano słynne pytanie Jana Olszewskiego: Czyja będzie Polska?, przeciwstawiając mu pytanie: Jaka będzie Polska?, chociaż związek tych dwóch spraw jest nawet dla kogoś słabo rozgarniętego zupełnie oczywisty.