Ciągnę go w kierunku pokoju. Jeśli tam ze mną wróci, nie będę w stanie mu odmówić.
Zaraz, naprawdę chcę uprawiać seks z facetem, którego już nigdy więcej nie zobaczę?
Chyba zwariowałam. Nie mogę się z nim kochać. Nawet nie mam prezerwatywy.
Zaczynam go ciągnąć w odwrotnym kierunku.
Jezu, pewnie pomyśli, że mam nie po kolei.
Znów popycha mnie na ścianę, zupełnie jakby nie zauważył, że przez ostatnie dziesięć sekund miotałam się, nie wiedząc, co zrobić.
Ogarnia mnie pragnienie powrotu do tych wszystkich lektur i przeczytania ich jeszcze raz po tym, czego doświadczyliśmy w prawdziwym życiu.
Klepie mnie ręką po piersi.
- Nie spoileruj! Czy te wszystkie romanse, które przeczytałeś, niczego cię nie nauczyły? Nie wiesz, że trzeba ostrzegać o spoilerach?
Uśmiecham się i przybliżam wargi do jej ust.
- Uwaga, spoiler! Żyli długo i szczęśliwie.
A potem ją całuję.
I ten pocałunek zasługuje na dwunastkę.
To jeszcze nie koniec.
Zdecydowanie nie.
Chciałbym powiedzieć, że w tym czasie przygotowuję błyskotliwe przeprosiny, ale to nieprawda. Prawda jest o wiele bardziej prozaiczna: cały czas myślę o dwóch rzeczach, o których w tej chwili nie powinienem myśleć.
O jej piersiach.
Obu.
Właśnie dlatego nie mam prawdziwej dziewczyny. Nawet z udawaną zaczynam się od razu kłócić.
Czytam tak dużo romansów, że wiem, kiedy przychodzi na to czas. Nasz pocałunek musi być wart opisania w książce. A po wszystkim będziesz musiał zapomnieć o tej dziewczynie, o której ciągle wspominasz.
Zawsze wyglądasz tak, jakbyś miał puścić pawia, kiedy chcesz pocałować dziewczynę?
- Proszę, nie zapominaj o mnie.
(…) - Nie mogę. Próbowałam. Jestem od ciebie uzależniona. Chyba powinnam zacząć chodzić na mityngi AA. Zupełnie jakbym cię miała we krwi.
Prawdziwy rekord świata - mówi Ben. Odsuwa mnie od siebie i patrzy mi w oczy. - Doprowadziłem dziewczynę do płaczu po trzech godzinach związku.
Łatwo się zakochać, Ben. O wiele trudniej jest się odkochać. To nawet ma sens. Pod warunkiem, że jest się człowiekiem bez serca, Blaszanym Drwalem.
Wystarczają cycki i poczucie humoru, by facet myślał, że znalazł Świętego Graala.
Chodzimy ze sobą niecałą godzinę, a ty już chcesz mnie rzucić? Aż taki zły ze mnie chłopak?
Winne są blizny, czy jej brak pewności siebie? Niemożliwe, żeby faceci byli aż tak płytcy. A jeśli są, wstydzę się za nich.
Moja mama nie jest sławna. Nie zrobiła oszałamiającej kariery. Nie ma nawet ukochanego męża. Jednak jedno miała zawsze...Rację.
Trudno czuć nienawiść do kogoś, kto miał tak pozytywny wpływ na twoje życie.
A ja jestem w niej zakochany. N a p r a w d ę zakochany. Ta miłość jest wyniszczająca, osłabiająca i paraliżująca.
Zanim się zakocham, chcę się upewnić, że rozumiem samą siebie i wiem, o co mi chodzi w życiu. Łatwo się zakochać, Ben. O wiele trudniej jest się odkochać.
Marzyłem o wyjeździe, ale się boję
Rozkwitu życia, co jeszcze niespełnione.