Lubię cię wystarczająco, żeby cię pocałować. Wierz mi. Ale chciałbym, żebyś ty mogła polubić samą siebie tak bardzo, jak ja cię lubię.
- W porządku - powiedziałam, wzruszając ramionami. - Naprawdę. Zresztą ten pocałunek był słaby. Dobrze, że to był przypadek, bo niewiele brakowało, a dałabym ci w twarz.
Depresja nie jest trudniejsza do kontrolowania niż nietolerancja mleka u Sagana, blada skóra Utah czy kiepski wzrok Honor. Nie ma się czego wstydzić. Ale nie można jej też ignorować ani naprawiać na własną rękę. I nie jesteś nienormalna. Jesteś równie normalna, jak ci idioci.
Patrzę na Moby'ego, żeby sprawdzić, czy nic mu nie jest, ale on pakuje porcję pepperoni do ust, jakby nie liczyło się nic oprócz pizzy. Osobiście uważam to za słuszne podejście.
Całą twoja rodzina ma rozmaite problemy. Nie powinnaś czuć się wyjątkowa, Merit. Wszyscy jesteśmy w jakimś stopniu popierdoleni.
- Udzielasz zwięzłych odpowiedzi, jakby nie interesowało cię prowadzenie rozmowy. Do tanga trzeba dwojga, jak w meczu ping-ponga. Ale z tobą przypomina to bardziej...kręgle. Rozmowa toczy się jednokierunkowo.
Mam dość tego, że to, co mówię, nic dla nikogo nie znaczy. Przestanę więc mówić, żeby moje słowa się liczyły, gdy się odezwę.
- Chyba po prostu jedni mają szczęście i dostają rodzinę, z którą tworzą więź. A inni... - Usiłuję powstrzymać żenujące i nieoczekiwane łzy. - Czasem utkniesz z członkami rodziny, którzy nie robią nic innego poza popełnianiem błędów, za które nie muszą przepraszać ani płacić.
(...) Mówię jedynie, że ta sama sytuacja może przydarzyć się dwójce ludzi, ale to nie oznacza, że doświadczą z jej powodu jednakiego stresu. Każdy z nas przywykł do określonej ilości stresu.
- Jakkolwiek by się człowiek starał, sprawy nie zawsze przybierają taki obrót, jaki by sobie życzył.(...)
- Jak się podejmuje kiepskie decyzje, to sprawy zazwyczaj nie idą jak z płatka...
Tuqburni is used to describe the all-encompassing feeling of not being able to live without someone. Which is why the literal translation is, ‘You bury me.
Nawet nie jestem pewna, czy dom to właściwe słowo na określenie miejsca, gdzie mieszkam. To tylko budynek, pełen ludzi, którzy odliczają dni do momentu, w którym nie będą musieli już ze sobą przebywać.
To nie w samych problemach tkwi tak naprawdę kłopot - a w tym, że nikt nie ma odwagi wykonać pierwszego kroku i o nich porozmawiać.
- Jesteś biseksualny? (...)
- Etykietki wymyślono dla ludzi takich jak ty, którzy nie potrafią pojąć rzeczywistości wykraczającej poza zdefiniowane role płciowe. Lubię, co lubię. Czasem lubię kobiety, czasem lubię mężczyzn. Kilka razy podobały mi się dziewczyny, które były chłopakami. Raz podobał mi się chłopak, który był dziewczyną.
Chyba czasem ma się po prostu szczęście i dostaje się rodzinę, z którą można tworzyć więzi. A czasem...Czasem jest się skazanym na takich krewnych, którzy nie robią nic innego, tylko popełniają błędy, za które nie muszą przepraszać ani płacić.
Nie przychodzimy na świat, żeby stawać się wiernymi kopiami rodziców.
Nie każdy błąd zasługuje na konsekwencje. Czasem jedyne, na co zasługuje, to wybaczenie.
Wkurza mnie, kiedy ktoś próbuje przekonć innych, że ich złość czy stres nie mają racji bytu, bo inni mają gorzej. Bzdura. Twoje emocje i reakcje są uprawnione, Merit. Nie pozwól, by ktoś wmówił ci coś innego. Jesteś jedyną osobą, która te emocje odczuwa.