Samobójstwo nie rozwiązuje Twoich problemów. Jedynie powoduje, że stają się one nieskończenie i niepoliczalnie gorsze.
Samobójstwo to najbardziej samolubna rzecz, jaką można zrobić.
Samobójca – jest to zawsze bankrut, człowiek, który znalazł się w ślepym zaułku, który uznał, że zmarnował życie i nie znajduje już w sobie sił do dalszej walki. Jeśli zaś te miliony nieszczęsnych kreatur na przekór wszystkiemu nie odbierały sobie życia – to znaczy, że tliło się w nich jakieś przekonanie, którego żadna siła nie była w stanie zniweczyć, że żyła w nich jakaś myśl przemożna. Było to przekonanie, że słuszność jest po ich stronie. Było to przeświadczenie, że cały lud poddany został straszliwie ciężkiej próbie, którą trzeba przetrzymać tak, jak jarzmo tatarskie.
Czułem też, że samobójstwo, przerwane w najciekawszym miejscu, już nie dojdzie do skutku, a co za tym idzie, od jutra znów się znajdę w otchłani klęsk i nieszczęść.
Chcę mieć cyjanek potasu dlatego, żeby w każdej chwili być panem swego życia.
"A gdyby się udało?" - spytałam moją klientkę. "Gdyby któregoś dnia udało ci się sprostać wszystkim oczekiwaniom, być absolutnie poprawna, zgodna ze wszystkimi wymogami? Jakie by to było dla ciebie uczucie?" Ona, która często długo namyślała się nad swoimi odpowiedziami, tym razem rzuciła natychmiast, bez wahania: "Chciałabym się zabić".
Pamiętaj chłopcze, zapisz to sobie mocno w pamięci, scyzorykiem narysuj to sobie na dłoni i zamknij pięść mocno, ściśnij mocno, mocno pięść i nigdy jej nie otwieraj i pamiętaj to, co tam wyryłeś: ten świat nie jest warto ciebie. Nie jest wart tego, żebyś przezeń miał odebrać sobie życie. Twoje życie.
Nie wiem czy mogłaś trafić na świecie w taki zakątek, gdzie znają gorsze upokorzenia niż samobójstwo osoby, którą się poślubiło.
- Brak mi odwagi, żeby popełnić samobójstwo - powiedziała - mogę więc równie dobrze robić wszystko, co mi każą: w służbie ludzkości.
O zabiciu się myśli wariat, łajdak albo człowiek dużej wartości, któremu za ciasno na świecie.
Pokój samobójcy / Myślicie pewnie, że pokój był pusty.
A tam trzy krzesła z mocnym oparciem.
Tam lampa dobra przeciw ciemności.
Biurko, na biurku portfel, gazety.
Budda niefrasobliwy, Jezus frasobliwy.
Siedem słoni na szczęście, a w szufladzie notes.
Myślicie, że tam naszych adresów nie było?
Brakło, myślicie, książek, obrazów i płyt?
A tam pocieszająca trąbka w czarnych rękach.
Saskia z serdecznym kwiatkiem.
Rado iskra bogów.
Odys na półce w życiodajnym śnie
po trudach pieśni piątej.
Moraliści,
nazwiska wypisane złotymi zgłoskami
na pięknie grabowanych grzbietach.
Politycy tuż obok trzymali się prosto.
I nie bez wyjścia, chociażby przez dzrwi,
nie bez widoków, chociażby przez okno,
wydawał sie ten pokój.
Okulary do spoglądania w dal leżały na parapecie.
Brzęczała jedna mucha, czyli żyła jeszcze.
Myślicie, że przynajmniej list wyjaśniał coś.
A jeżeli wam powiem, że listu nie było-
i tylu nas- przyjaciół, a wszyscy się pomieścili
W pustej kopercie opartej o szklankę.
Myśl o samobójstwie jest wielką pociechą; dzięki niej niejedną złą noc przepędza się dobrze.
Przeszkodzić samobójstwu. – Jest prawo pozwalające odjąć człowiekowi życie, lecz nie ma żadnego, co by pozwalało odejmować śmierć: to już jest okrucieństwem.
Broń atomowa zamieniła wojnę mocarstw w zbiorowe samobójstwo, sprawiając, że dążenie do uzyskania światowej supremacji na drodze zbrojnej stało się niemożliwością.
Do dziś, jeśli mogę, nie wychodzę na balkon
Ja się boję, bo znam to uderzenie w glebę
Co rok skacze ktoś, kto nie jest siebie pewien
Zabić się to tyle, co dowieść, że mimo wszystko myślało się poważnie.