- Nie chcę być twoim pierwszym, Fallon. Wolę być ostatnim. (...)
- Chcę, żebyś był zarówno moim pierwszym, jak i ostatnim.
Jeśli poświęcisz rzezy, które najwięcej dla ciebie znaczą, tylko po to, by uszczęśliwić drugą osobę, będzie to znaczyło, że naprawdę ją kochasz.
Wraz z przyjście na świat każdy z nas dostaje tylko jednej umysł i jedno ciało. Więcej nie dostaniemy, więc musimy o nie dbać. Przykro mi to mówić, Ben, ale w tej chwili jesteś zdecydowanie najgorszą wersją samego siebie.
Usmiechnęła się i opuściła głowę.
- Czuję się głupio.
- Ledwo cię znam, więc nie będę się z tobą kłócił na temat poziomu twojej inteligencji, bo możesz równie dobrze być głupia jak but. Ale przynajmniej jesteś ładna.
- Kocham cię, Fallon. Bardziej niż poezję, bardziej niż muzykę, bardziej niż twoje cycki. Oba. Masz w ogóle pojęcie, jaka to ilość miłości?
Kochanie kogoś nie obejmuję tylko jednej osoby, Ben. To oznacza także akceptowanie wszystkich rzeczy i osób, które ta osoba kocha.
- Miałaś przed chwilą brudne myśli.
- Nieprawda.
- Fallon, spotykamy się już od dwóch godzin. Mogę w tobie czytać jak w książce, a w tej chwili ta książka jest pełna erotyki.
Chyba liczyła, że pozwolę jej odejść bez walki. Tyle że ona nie jest dziewczyną, o którą się albo walczy, albo nie. Ona jest dziewczyną, o którą walczy się aż do śmierci.
Mam nadzieję, że będą cię z ciebie śmiać, Fallon. Jeśli ludzie się z kogoś śmieją, to
oznacza, że wystawiasz się na ryzyko bycia wyśmianym. A nie wystarczająco dużo
osób ma odwagę, by to zrobić.
Śmierć brzmi jak brak kroków w korytarzu. Jak poranny prysznic, którego nikt nie bierze. Śmierć brzmi jak brak głosu wołającego z kuchni, bym wstał z łóżka. Śmierć brzmi jak brak pukania do drzwi, które rozbrzmiewało zazwyczaj chwilę przed ty, gdy włączał się dzwonek mojego budzika.
Nie możesz jeszcze wyjść. Jeszcze nie skończyłem się w tobie zakochiwać.
Kiedy znajdujesz miłość, to ją trzymasz. Chwytasz ją obiema rękami i ze wszystkich sił starasz się jej nie wypuścić. Nie możesz tak po prostu odjechać, licząc, że przetrwa, aż będziesz na nią gotowa.
- Powiedziałam, że to się wie, bo taka jest prawda. Nie będziesz miał wątpliwości. Nie będziesz się zastanawiał, czy to, co czujesz, to prawdziwa miłość, bo kiedy przyjdzie, będziesz nią przerażony. Nagle zmienią się twoje priorytety. Nie będziesz myślał o sobie ani o swoim szczęściu. Będziesz myślał tylko o tej osobie i o tym, że zrobiłbyś wszystko, by uczynić ją szczęśliwą. Nawet gdyby oznaczało to odejście od niej i poświęcenie dla niej swojego szczęścia.
Popatrzyła na mnie spod oka.
- Tym właśnie jest miłość. Poświęceniem.
Nie wybieramy sobie rodziców, podobnie jak rodzice nie wybierają sobie dzieci. Niemniej powinniśmy robić wszystko, co w naszej mocy, by otrzymali od nas to, co mamy najlepszego.
Cele są osiągane przez dyskomfort i ciężką pracę. Nie osiąga się ich, ukrywając się w przytulnym i cichym miejscu.
Ciało to po prostu opakowanie dla skarbów, które skrywamy wewnątrz siebie. A Ty jesteś pełna skarbów. Bezinteresowności, życzliwości, współczucia. Tego co naprawdę się liczy.
Młodość i piękno przemijają. Dobroć - nie.
Jedną z rzeczy, o których zawsze staram się sobie przypominać, jest to, że każdy
ma blizny. – mówi. – Wielu z nich ma gorsze ode mnie. Jedyną różnicą jest to, że moje
są widoczne, a większości ludzi nie.