Powołaniem poezji nie jest olśniewanie zaskakującą ideą, lecz sprawienie, że chwila bytu staje sie niezapomniana i godna nieukojonej tęsknoty.
Nigdy nie patrzę, kto skąd przychodzi. Jak dobrze pracuje, jest lojalny, to go cenię. W NBP pracują ludzie o wszystkich możliwych poglądach. Nawet pewnego dnia ujawnił się, na portalu internetowym, anarchista komunistyczny – ponieważ pracował w dziale, w którym nie miało to znaczenia, to poproszono go tylko, żeby nie był aktywny. Najwięcej osób tu pracujących to osoby, które kiedyś były związane czy są rodzinami członków SLD czy Platformy Obywatelskiej itd. To nikomu tu nie przeszkadza. Nikt nie zwraca uwagi, kto jest katolikiem, kto jest prawosławnym. Czy jest rowerzystą, czy jeździ autobusem. Mógłbym państwu przyprowadzić tutaj 200 osób związanych ideą z Platformą Obywatelską, później kolejne 200 z SLD i kolejne 200 z PiS. To nie ma znaczenia, czy osoba wychodząc z banku, ogląda TVN czy TVP Info. Dyscyplina w banku jest bardzo wysoka.
Mogę być premierem dobrym lub złym, ale nie zgodzę się być premierem malowanym.
Musi być dla wszystkich, także dla PZPR, zapewniony udział, otwartość i współodpowiedzialność. Dlatego mówię o szerokiej koalicji, ale ja biorę za nią odpowiedzialność.
Jeśli to widzisz, kochanie, to tam jest! Z każdym uderzeniem mojego serca. Każdego dnia mojego życia.
Zawsze starałem się by mój repertuar był wartościowy pod względem tekstu, poezji jaki i pod względem muzyki. Żeby muzyka pasowała do wiersza, żeby dodawała skrzydeł wierszowi, żeby po prostu z połączenia poezji i muzyki powstawała nowa wartość: piosenka poetycka.
Limbiczny instynkt zemsty jest bardzo silny, dlatego nadstawianie drugiego policzka jest tak wielką ideą.
Cierpienie dla mnie jest centrum mojego światopoglądu i mojej poezji.
Romantyzm to w polskiej poezji bardzo silna tradycja. Myślę, że żaden polski poeta nie jest zupełnie wolny od wpływu romantyzmu.
Polityka powinna być zajęciem, a nie powołaniem.
Pisząc o romantyczności, to jedynie mieliśmy na celu, aby raz jeszcze zwrócić uwagę światłych rodaków na tę nową gwiazdę, której wschód na widnokręgu naszej poezji i literatury tyle pism po części gruntownymi, po części bezzasadnymi dostrzeżeniami pamiętnym uczyniło i gdy jedne uważały ją za piśmienny potwór zagrażający bliskim upadkiem temu wszystkiemu, co dotąd według ich przekonania było chwalebnym i nienagannym, inne zaś ze zbyt niskiego stanowiska jej wartość ceniły: my, nie dzieląc przekonania ani zaczepnej, ani odpornej strony, uważać będziemy romantyczność za fenomen dobroczynny, którego wpływ nie tylko przeistoczy lecz, właściwie mówiąc, stworzy narodową literaturę.