Nienawidzę bibliotek. Książka z biblioteki jest jak facet, który miał mnóstwo kobiet. Przychodzi do ciebie i czujesz, że pachnie kimś innym. Niby go kochasz, chcesz z nim być, chcesz to wszystko pojąć, ale wiesz, że był dotykany przez inne. Najgenialniejsza książka odpada, kiedy jest poplamiona, popisana. Ktoś ją miał, ktoś ją czytał i ktoś swoim tłustym wzrokiem próbował skumać, o co w niej chodzi.
Ja przeżyłem, moje siostry bliźniaczki nie. Babcia była sanitariuszką, dziadek działał w obronie cywilnej. A na pogrzebie ojca podszedł do mnie facet i powiedział: „Nie wiem, czy pan wie, ale pana ojciec kupował od Niemców broń dla AK ciężarówkami”. Tylko tyle.
Czego to jeszcze nie wymyślą paranoicy? Czarna teczka wraca! Nie pomogła im książka, ten gniot i paszkwil, nie pomogły filmy na zamówienie oczerniające mnie, to teraz wymyślają czarne teczki i grafologa z Toronto. Śmiać się czy płakać? Już szkoda to nawet komentować.
Jak ja cię lubię, jesteś fajny facet, ale jest XXI w. i Rosja nie mogła zachować się inaczej z jej punktu widzenia.(...) Bestii nie przyciska się do muru, bo ona macha łapami. A Saakaszwili przycisnął bestię do muru – popełnił młodzieńczy błąd.
Nienawidzę przemocy, tak. Jest to pewien dylemat, hmm.
Zazwyczaj filmy akcji mają podobną formułę: dobry facet pakuje się w kłopoty, jego żona umiera, przyjaciele mają problem, więc idzie w góry, uczy się sztuk walki, wraca i zabija złego faceta. Jednak w tym filmie, mamy całkowicie inne podejście do mojej postaci.
Kolejną rzeczą, która mnie rozwala, jest czas. Czas jest jak książka, masz początek, środek i koniec, to po prostu cykl.
Nienawidzę samego siebie i chcę umrzeć…
Myślę, że to człowiek bardzo dobrze przygotowany do bycia prezydentem, bez względu na kolor skóry czy pochodzenie. To świetny facet pod względem mentalnym, fizycznym i politycznym.
Facet, który nie podaje ręki, używa wobec współobywateli słowa „zdrajcy”, odgrywa kłamliwe role w wyborach i po ich przegraniu nie uznaje ładu społecznego – to jest co najwyżej podstarzały słowiański Che Guevara bez broni.
Być może każdy facet został stworzony w taki sposób, że ma chęć podejrzeć jak wygląda goła Kayah, ale kulturalny facet nigdy poza tę chęć nie wychodzi i nie zostaje podglądaczem.