Niedługo będziecie słyszeli, Ateńczycy, wyrzuty i naganę od tych, którzy chcą szydzić z naszej Rzeczypospolitej, żeście zgubili Sokratesa, męża nadzwyczajnej mądrości.
Bo tak naprawdę zawód aktora czy reżysera, szczególnie teatralnego, to jest jętka jednodniówka. O aktorach, wielkich moich mistrzach, zdający do szkoły teatralnej nigdy nie słyszeli. Nic im ich nazwiska nie mówią. Dlatego krytyki teatralnej nigdy specjalnie nie lubiłem. Bo to co krytyk pisze, zostaje. I nieuczciwa, niesprawiedliwa krytyka, staje się później przedmiotem naukowych rozważań.
Proszę pana, nie Marka Ch., tylko Marka Chrzanowskiego. Marek Chrzanowski wyjdzie niedługo, w tym miesiącu z aresztu i na pewno chętnie panu odpowie.
Niedługo twoje zdjęcia pojawią się w encyklopedii zdrowia w dziale paraliż i drgawki.
Dwie koleżanki posłanki (Izabela Jaruga-Nowacka, Jolanta Szymanek-Deresz), marszałek Szmajdziński. Wczoraj składałem mu życzenia z okazji 58 rocznicy. Pytał mnie jak to jest, kiedy przekracza się sześćdziesiątkę. Powiedziałem mu, że niedługo się przekona. (...) Znaliśmy się od wielu wielu lat. Zawsze w moim życiu był obecny, życiu politycznym. Trudno mi się oswoić, że jego już nie ma. Cały czas mam wrażenie, że go usłyszę, albo do niego zadzwonię. Zresztą jak się dowiedziałem, że ten samolot się rozbił i że on był na pokładzie, to wziąłem telefon i zadzwoniłem do niego z nadzieją, że to nieprawda. Ale niestety jego komórka milczała.(...) Pamiętajmy, że ludzi nie można zastąpić. Już nie będzie drugiego Lecha Kaczyńskiego, nie będzie Jerzego Szmajdzińskiego.
Szczęśliwi, którzy teraz płaczecie, bowiem śmiać się będziecie.
Mam bardzo duży szacunek dla Polski i, jak wiecie, Polacy lubią mnie, a ja ich. Już niedługo jadę do Polski. (…) Wiem, że Polacy budują bazę wojskową, na którą wykładają sto procent kwoty. Budują więc coś bardzo miłego dla Stanów Zjednoczonych.
Jest to jasne dążenie do trzymania mocną ręką wszystkich ludzi za łby. Zawładnąć duszami ludzi nie jest wcale takie proste, ale trzymać pod okiem policji, pod jakimiś hasłami straszącymi, że co to będzie, jak się nie będziecie słuchać, to jest możliwe. Ja to przeżyłem podczas okupacji, przeżyłem to za komuny. Niestety, widzę dzisiaj to samo, chociaż tego się nie spodziewałem.
Nie znalazłam się w sytuacji, w której mogłabym mieć rzeczywiście wyrzuty sumienia.
Alec Lightwood po raz pierwszy przyszedł mi na myśl w 2004 roku: chłopak w wytartym swetrze z dziurami w rękawach, o wrażliwej duszy, patrzący na świat gniewnymi błękitnymi oczami. Niedługo potem w moim sercu eksplodował pomysł na inną postać: Magnusa, czarownika o wyjątkowej osobowości, starannie ukrywającego prawdziwe emocje. Wiedziałam już wtedy, że są dla siebie stworzeni: Nocny Łowca i Podziemny, czarownik i chłopiec z łukiem.
Musi zostać zarządzony zakaz konsumpcji alkoholu. Jego złamanie powinno być karane dożywotnim wykluczeniem z ludzkiego społeczeństwa. Wieczorem popiłem sobie i następnego ranka miałem wyrzuty sumienia.