Nie obrażaj się na bieg zdarzeń. One i tak tego nie zrozumieją.
Pewne historie mają w sobie magię archetypu. Zawierają jakąś tajemnicę, dotyczącą ludzkich losów, wyborów, granicy między wolą a przypadkiem. Kiedy w takiej jednej historii wszystko to się zbiegnie, to historia ta zaczyna intrygować. Kiedy ma się w sobie choć odrobinę wrażliwości, drąży się do odgadnięcia tajemnicy i sensu tych zdarzeń. Ma się ochotę je opowiedzieć, bo wydaje się, że wtedy ten sens się odnajdzie. Zwykle się nie odnajduje, ale sam proces dochodzenia do poznania jest intrygujący.
Myślę, że ze sztuczną inteligencją będzie problem. W GO albo szachach masz skończoną liczbę ruchów bądź możliwości, to na rynku kapitałowym to nie dość, że jest znacznie większa liczba kombinacji, bo więcej jest graczy, więcej figur, więcej zdarzeń naturalnych i losowych. Taki model nie przewidzi, że jakaś kometa wyląduje, że w dwie wieże walną terroryści, albo po prostu ktoś dla kaprysu podejmie taką a nie inną decyzję.
Skończyliśmy z polityką gila w nosie i zaciskania pięści, jaką oni prezentowali. Kaczyńscy są małymi zakompleksionymi ludźmi, którzy nigdy tego nie zrozumieją. Manipulują i oszukują, a my jesteśmy takimi durniami, że się dajemy.
Prawdę mówiąc, chaos każdej bitwy porządkują post factum generałowie, politycy i kronikarze, w czym przejawia się piękna ludzka tęsknota do układów rozumnych i przyczynowego wyjaśnienia zdarzeń ciemnych z samej swojej istoty.
Szachistom towarzyszy również przekonanie, że są świetni z matematyki, że rozwiążą każde zadanie. A to wcale nie idzie ze sobą w parze. Jest wielu dobrych szachistów zupełnie przeciętnie radzących sobie z liczeniem. Sam zresztą na maturze...zdawałem historię. Chodzi bardziej o umiejętność przewidywania zdarzeń.