Młodość jest taka wrażliwa, taka łatwa do zranienia. A przy tym taka bezwzględna, taka pewna siebie… Taka wspaniałomyślna i wymagająca.
Młodość przehulałem, a resztę życia zostawiłem sobie na czarną godzinę. Proste.
Wrażliwa kobeta nigdy nie będzie szcześliwa z głupcem.
Teraz rywal jest wyższy i cięższy ode mnie. To będzie zupełnie inny pojedynek. Muszę dać z siebie wszystko, bo nie będzie to walka łatwa. Nigdy nie jest prosto bić się z przeciwnikiem, który ma przewagę fizyczną.
Młodość jest zaletą nie okolicznością.
Polska jest szczególnie wrażliwa na punkcie korytarzy i porozumień ponad naszymi głowami. To była tradycja Locarno, to jest tradycja paktu Ribbentrop - Mołotow. Nie chcemy powtórki.
Polska jest pęknięta. Jest Polska, która źle się czuje w nowych realiach i instytucjach. Polska prowincjonalna, zawiedziona, mająca poczucie wykluczenia i braku szans. Dla tej Polski łatwej oferty nie ma. Łatwa oferta to jedynie szczuć ją na tę Polskę, której się udało. I to robi w dużej mierze PiS.
Moja droga dochodzenia do szczęścia nie była łatwa. Mogę jednak z satysfakcją powiedzieć — dotarłem do celu. Istotą szczęścia okazało się życie w równowadze. Od ponad dwudziestu lat stosuję na co dzień zasadę Paracelsusa, która brzmi: "Nie ma trucizn ani lekarstw, są tylko substancje" - wszystko jest kwestią odpowiednich proporcji.
Sytuacja nie jest łatwa, to trudny proces, sprawa jest złożona.
Wydaje mi się, że daję sobie radę. Nie czuję się wcale dużo bardziej wrażliwa niż inne osoby, które znam. Stąpam dość mocno po ziemi, więc ta wrażliwość, chyba bardziej się wyraża w muzyce (śmiech). Wiodę całkiem normalne życie, prowadzę własną firmę, stawiam czoła codziennym problemom – jak każdy z nas.