Konie trojańskie mają swoich rycerzy gdzieś.
Komu język posłuszny, ten często milczy.
Komu jedzą z ręki, temu nie patrzą na palce.
Kogut opiewa nawet ten ranek, w którym idzie na rosół.
Kłamstwo nie różni się niczym od prawdy, prócz tego, że nią nie jest.
Klepsydra bandyty: „Padł na posterunku MO”.
Kiedy rodzi się pesymizm? Gdy zetkną się dwa odmienne optymizmy.
Kiedy człowiek pokona przestrzeń międzyludzką?
Każdy zawód ma swoją gwarę. Politycy narzucili ją narodom.
Każdy wiek ma swoje średniowiecze.
Każda miotła zmiata się powoli sama.
Każda krowa była kiedyś bycza.
„Kawiarniany inteligent” nie jest epitetem jednoznacznym, trzeba dodać, z której kawiarni.
Karłom trzeba się nisko kłaniać.
Kanibale wolą tych, co nie mają kośćca.
Już sam znak paragrafu wygląda jak narzędzie tortury.
Język myślom kłamie.
Jestem tak pełen optymizmu, że ani krztyny więcej nie zmieszczę.
Jest w nim olbrzymia pustka wypełniona po brzegi erudycją.
Jest małe nic i jest Wielkie Nic.