I kaftan bezpieczeństwa powinien być na miarę szaleństwa.
I Judasze nauczyli się nosić krzyże.
I jasnowidze to czarnowidze.
I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.
I ja mam chwile filozoficznej zadumy. Staję sobie na moście nad Wisłą, od czasu do czasu spluwam na fale i myślę przy tym: „Panta rhei”.
I góry dzielą przepaście.
I głos sumienia przechodzi mutację.
I garderoba duszy ma swoje żurnale.
I czas Einsteina zależał od zegara miejskiego.
I cudzy analfabetyzm utrudnia pisanie.
I co do wahania się należy podjąć decyzję.
I byle utwór każe się tytułować.
I brak precedensu jest precedensem.
I brak owoców rodzi fermenty.
I bezstronni nie są bezstronni. Są za sprawiedliwością.
I bat puszcza pędy, gdy natrafi na podatny grunt.
Hitler musiał mieć wąsik, jaki właśnie miał, ale uważajcie! Następny może mieć loki i baczki.
Historia – zbiór faktów, które nie musiały zajść.
Historia się powtarza, bo brak nam historyków z inwencją.
Historia się nie powtarza? Może. Ale się jąka.