Życie składa się z wielu kłamstw i z odrobiny prawdy.
Wsadź kota do worka – i tak mu wyjdą pazury.
Węgiel ostygnie i w wielkiej wodzie, i w kałuży.
Wesz odchodzi – śmierć przychodzi.
Utnij sobie język, zanim język utnie ci głowę.
Uszy panów są tak pełne miejskich hałasów, że już nie słyszą, jak drzewa gadają w lesie.
Przyjdzie czas, kiedy zima zapyta nas, co robiliśmy przez całe lato.
Pies, który wędruje, znajdzie sobie kość.
Nie wszyscy ludzie są podobni do drzew.
Nie porzucaj wielkiej drogi dla malutkiej.
Nawet Bóg odwraca się na widok głupca.
Można obliczyć, ile jest jabłek na drzewie, ale nie można obliczyć, ile jest drzew w jabłku.
Lepszy pieczony ziemniak w lesie niż mięso w więzieniu.
Jeśli pot twój pada na jedno miejsce, drąży dół, który może zamienić się w twój grób.
Gdzie była woda, tam i będzie.
Dużo dzieci – dużo szczęścia.
Dopóki lis ma choćby jeden ząb, nie ma mowy o żadnej moralności.
Do zamkniętej gęby mucha nie wleci.
Człowiek robi pieniądze, ale pieniądze nie zrobią człowieka.
Cygan i po śmierci fajkę kurzy.