Na ten widok zdenerwował się staruszek przeor. Poczerwieniał jak wiśnia, zaryczał jak lew i rzucił się w bitewną gęstwę, rażąc na prawo i lewo srogimi ciosami palisandrowego krucyfiksu
- Pax - wrzeszczał, bijąc - Pax! Vabiscum! Miłuj bliźniego! Swego! Proximum tuum. Sicut te impsum. Skurwysyny!
Dziecko prześcignęło mnie w sztuce ograniczania potrzeb życiowych.
Oby wszystkie drzewa rodziły takie owoce!
Nie myśl, czuj! To jest jak z palcem wskazującym na księżyc - nie koncentruj się na palcu bo stracisz cały widok.
Nie no, nie chodzę do spowiedzi, bo zrobiłam kiedyś test, rozumiesz, temu panu w konfesjonale – i przychodziłam co pięć minut ja i mówiłam ciągle coś innego, a on mi zawsze dawał mi tą samą pokutę, rozumiesz? Gościu po prostu mnie tak zdenerwował, że się w pale nie mieści, później poszłam i mówię, że chce popełnić samobójstwo, bo mam problemy, a on: „Aaa... to takie tam ekscesy w ogóle wieku młodzieńczego”. Dlatego nie chodzę, a poza tym w tym konfesjonale zawsze śmierdzi alkoholem. A my się alkoholem brzydzimy, wiadomo!
Widok ze szczytu góry. Kiedy stoję na samym wierzchołku i za chwilę mam zjechać na snowboardzie. To fantastyczne uczucie. Wokół cisza, przestrzeń, widać wszystko aż po horyzont.
Marzę o tym żeby móc na widok policjanta
Odetchnąć z ulgą i pomyśleć, że jestem bezpieczny.
Najczęściej nie mogę opanować wzruszenia na widok tego, że ktoś umie robić coś perfekcyjnie, wspaniale...
Bardzo mi się dobrze tę rolę grało i nie uważam, że przynosi mi ujmę. Nigdy nie zapisałem się do żadnej partii. Ojciec przestrzegał mnie przed polityką. A film był dla dzieci. Dopiero po emisji zorientowaliśmy się, że partia zauważyła gigantyczny odzew u widzów i zaczęła to wygrywać politycznie. Naszą czwórkę postanowiono wykorzystać, gdy przewożono prochy pomordowanych w Majdanku do Brześcia. Mieliśmy ściągnąć tłumy ludzi, ale zakazali nam dawania autografów. Tymczasem tylko przyjechaliśmy i skończyła się partyjna akademia. Na nasz widok dzieci oszalały. Czułem się jak na rockowym koncercie.
W ogóle dużo jest na świecie takich rzeczy, których robić nie wolno, ale można. Najważniejsze to żeby spróbować, czy zakazanej rzeczy zrobić nie można.
Wielcy złodzieje prowadzą małego złodzieja.