Dobrze sypiam, dopiero gdy się porządnie wyszaleję.
Boję się natomiast tego, że to, co teraz widzimy, co jest okrutnym zachowaniem i przejawem łamania międzynarodowych praw i Konstytucji, stanowi dopiero preludium do jeszcze straszniejszego okrucieństwa, na które zdecyduje się Europa. [...] Boję się, że zamiast wypychać uchodźców, wywozić, przepłacać dyktatorów, by trzymali ich u siebie, w obozach lub nie – zaczniemy ich po prostu zabijać, by nie przekroczyli naszych granic.
(…) filmy w dzisiejszym świecie mają coraz mniejsze znaczenie. Gdy zaczynałam swoją przygodę, a więc w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, kino faktycznie było „najważniejszą ze sztuk”, było innowacyjne i – pomimo istnienia cenzury politycznej i ekonomicznej – emanowało wolnością. Dziś jest już inaczej, kino prawie nikogo nie obchodzi, krytycy i selekcjonerzy festiwali, za sprawą swoich wyborów, doprowadzili do zerwania więzi pomiędzy filmami a widzem. Tak zwane „kino środka”, a więc dobrze skonstruowane historie, zrealizowanie przez wyrazistych artystów, ale jednocześnie przystępne i atrakcyjne w odbiorze, dziś już praktycznie nie istnieje. Teraz takie wartości dużo łatwiej można znaleźć w serialach.
Należał do wierzących. Przeszło mu szybko, jak zupa się wylała, ale w owym czasie był ideowym żydowskim komunistą. Był od zawsze lewicowcem (…) otarł się o anarchistów, a w końcu trafił do Związku Młodzieży Komunistycznej. Miał dziewiętnaście lat, właśnie zdał na medycynę, kiedy zaczęła się wojna. Uciekł do Rosji. Wstąpił do Armii, najpierw Czerwonej, a potem do Berlinga. Pobyt w Rosji oceniał pozytywnie. Tak przynajmniej mówiła matka, bo on raczej nie opowiadał mi o sobie. Nie mówił o swoim pochodzeniu, nie wspominał rodziny. Oprócz jego siostry wszyscy zginęli podczas wojny. Dowiedziałam się o tym dopiero od mamy.
Uważam, że jesteśmy za głupi, by stwierdzić, że coś jest "na pewno" niemożliwe. Równie dobrze pies może coś stwierdzić "na pewno".
Gdy pytamy „Co to jest stół?” — przedstawiamy sobie typowy przykład obiektu fizycznego. Jednak gdy chodzi nam o opis najlepszy z naukowego punktu widzenia, musimy odwołać się do atomów — i wtedy pojawia się problem, jak opisać atomy. Opis matematyczny staje się coraz bardziej wyrafinowany. Obiekty fizyczne nie są już niezależnymi, odrębnymi bytami. Można je w pełni wyodrębnić dopiero w ramach opisu kwantowo-mechanicznego, jakże wyrafinowanego pod względem matematycznym.
Teoria względności, często się ją rozumie, że wszystko jest względne. To jest całkowita nieprawda. Istnieją obiekty, wielkości, których żadna transformacja nie zmieni. To nie jest np. tak, że możemy równie dobrze mówić, że Ziemia obraca się wokół Słońca, jak w teorii względności moglibyśmy powiedzieć, że Słońce obraca się wokół Ziemi. Tak nie jest.
Każdy ma prawo uprawiać dowolne ćwiczenie fizyczne i urządzać dowolne zawody. Można się tylko cieszyć, że inwalidzi też organizują zawody. Ze sportem nie ma to jednak wiele wspólnego - równie dobrze można by organizować zawody w szachy dla debili.
Biedni i bogaci zawsze byli i zawsze będą. Dlaczego? Dlatego że są ci, którzy pracują, i ci, którzy nie pracują, ci, którzy chcą zarobić, i ci, którzy nie chcą ruszyć palcem. Kto pracuje, kto chce pracować, ten nie jest biedny. Istotnie, prawdą jest, że Nasz Pan i Stwórca pozwala nam wszystkim urodzić się równymi, ale jest też prawdą, że kiedy się rodzimy, nie jesteśmy ani bogaci, ani biedni, Jesteśmy nadzy. Dopiero potem stajemy się bogaci lub biedni, zależnie od zasług. Tak, wiemy również i My, że rozdawanie pieniędzy na nic się zda. Dlaczego? Dlatego, że aby wyeliminować nędzę, potrzeba tylko jednego: pracy.
BRICS to mrzonka. Oddalone od siebie kraje o różnych interesach. Na 3 kontynentach poprzedzielane oceanami :) krajom UE leżącym obok siebie ciężko sie dogadać a co dopiero państwom BRICS Łatwe do rozegrania i ogrania przez zachód. Wyjdzie z tego kupa ale śmiechu a nie upadek USD.