W szkole publicznej dowiedziałem się, czym miała być Ameryka. Symbolem wolności i przykładem dla całego świata, czym oczywiście nigdy nie była. Napisałem niedawno list do Iraku, list otwarty, podpisany Wujek Sam (śmieje się). Napisałem tak: „Kochany Iraku, proszę Cię, polub nas. Na początku demokracji odrobina ludobójstwa i czystek etnicznych jest zupełnie w porządku. Za jakieś sto lat wyzwolicie swoich niewolników, a za 150 pozwolicie swoim kobietom głosować w wyborach i pełnić funkcje publiczne.” W każdym razie, gdy byłem jeszcze młody, zauważyłem te sprzeczności, które rzecz jasna były zupełnie do przyjęcia dla wielu ludzi, ale nie dla mnie.
W Ameryce to są zwycięscy kontra przegrani i wynik od początku jest ustawiony.
Amerykanie, podobnie jak ludzie na całym świecie, wierzą w pewne mity nie mające nic wspólnego z rzeczywistością - twierdził autor monografii - Najbardziej szkodliwym ze wszystkim amerykańskich kłamstw jest przesąd, że w Ameryce łatwo można się dorobić. Nie uznając faktu, że zdobycie pieniędzy jest ogromnie trudne, wszyscy ci, którzy ich nie zdobyli, mają pretensje tylko do siebie. Ta tendencja do samooskarżania jest wielkim atutem w rękach bogatych i możnych, którzy dzięki temu mogli robić dla swoich biednych mniej (tak w sensie społecznym, jak i prywatnym), niż jakakolwiek klasa rządząca, powiedzmy, od czasów Napoleona. Ameryka dała światu bezprecedensowe zjawisko - masa biedaków pozbawionych poczucia własnej godności. Nie są oni zdolni do miłości, gdyż nie kochają samych siebie. Z chwila, gdy to zrozumiemy, odrażające zachowanie się amerykańskich szeregowców w niemieckich obozach jenieckich przestanie być tajemnicą". Dalej Howard W. Campbell junior omawia mundur amerykańskiego szeregowca w drugiej wojnie światowej. "Każda inna armia w historii, niezależnie od stopnia zamożności, próbowała odział nawet najmarniejszych swoich żołnierzy tak, by we własnych oczach oraz w oczach innych ludzi wyglądali na ekspertów od picia, kopulacji, rabunków i nagłej śmierci. Tymczasem armia amerykańska wysyła szeregowców na walkę i śmierć w nieco zmienionym garniturze businessmena, jakby był darem wyniosłej instytucji dobroczynnej, która rozdaje odzież pijakom w slumsach".