Miedwiedienko: Dlaczego pani zawsze ubiera się na czarno?
Masza: To żałoba po moim życiu. Jestem nieszczęśliwa.
Depresja nie jest trudniejsza do kontrolowania niż nietolerancja mleka u Sagana, blada skóra Utah czy kiepski wzrok Honor. Nie ma się czego wstydzić. Ale nie można jej też ignorować ani naprawiać na własną rękę. I nie jesteś nienormalna. Jesteś równie normalna, jak ci idioci.
I poszedłem do swojej sypialni. Najlepsze w niej było to, że stało tam łóżko. Lubiłem leżeć w nim godzinami, nawet w dzień. Kładłem się i podciągałem kołdrę pod brodę. Dobrze się wtedy czułem. Nic się nie działo, nie było ludzi ani nic.
Niczego nie lubię. Może to ze strachu. Właśnie tak, boję się. Pragnę siedzieć sam w pokoju przy opuszczonych roletach. Delektuję się tym. Jestem świrem. Jestem kompletnym wariatem.
Ludzie, ptaki, wszyscy musimy podejmować decyzje.
Życie jest jednak kurewsko ciężkie.
Płakał i chciał umrzeć, ale nie umarł i następnego dnia poszedł znowu do pracy.
»Dlaczego to przydarzyło się właśnie mnie? Dlaczego moje życie przybrało taki obrót?« Ta złość, ta wściekłość przejawia się na wiele sposobów. Chcemy, żeby nasze życie wytłumaczyło się przed nami, żeby Bóg się przed nami wytłumaczył. Chcemy, żeby wytłumaczyli się przed nami ludzie z naszej przeszłości. Czasami czujemy się ofiarami naszego własnego cierpienia, które ciągle w nas trwa. Ale jest coś, co widzę jako uniwersalny czynnik decydujący o tym, czy uwolnimy się od tego cierpienia, czy nie. (...) Wszelkie nasze wysiłki, nasze drogi ku uzdrowieniu łączy to, że na ogół zaczynamy od jakiegoś rodzaju oporu. Większość negatywnych emocji: smutek, przygnębienie, wściekłość, niechęć, konflikt – to różne formy oporu i złości. Ktoś może chodzić ciągle wściekły - jego wewnętrzna złość jest projektowana na zewnątrz. Takiego człowieka wszystko wokół i wszyscy wokół będą złościć. Ktoś inny skieruje swoją złość do wewnątrz i pogrąży się w depresji. (.…..) Pod poczuciem, że jesteśmy nieszczęśliwi, pod naszą złością, pod wściekłością, pod wstydem, pod tymi silnymi, hałaśliwymi uczuciami leży jakiś smutek, jakiś żal.
Depresja i smutek to nie to samo.
Badania wykazują, że przytulanie może leczyć depresję, zmniejszać stres i stymulować układ odpornościowy organizmu-(...)- Może więc uściskamy się grupowo?
Powiedzenie osobie z depresją, aby wzięła się w garść i wyszła do ludzi, jest tym samym co powiedzenie człowiekowi ze złamanymi nogami, aby przebiegł przez pokój.
Wuj Marek, mały, zgarbiony, o twarzy wyjałowionej z płci, siedział w swym szarym bankructwie, pogodzony z losem, w cieniu bezgranicznej pogardy, w którym zdawał się wypoczywać.
Depresja nie dotyczy ludzi słabych, tylko tych, którzy byli silni zbyt długo.
Odkąd skończyłam 16 lat, czułam, że wisi nade mną czarna chmura. Od tego czasu biorę tabletki na depresję.
Mój plan dnia zawiera sześciogodzinną sesję samooskarżającej się depresji.
Depresja nie chodzi. Nie przychodzi. Nie pojawia się. Ludzie ją robią. Tak jak wszystkie inne emocje.