Tak ciągle żałuję Ciebie, do cholery, dla siebie. Mieszkaj gdzie indziej, ale bądź.
Kocham Cię strasznie, ale swoboda to wielka rzecz.
Krążą o mnie plotki wyssane z wielkiego palca czyjejś brudnej nogi.
Pogardzam wszystkimi i mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam.