Owładnięty był tak mocno bezpośrednią radością z widzenia i pojmowania amor dei intellectualis Spinozy, że aż do późnego wieku patrzał na świat ciekawymi oczami dziecka, aby beztrosko cieszyć się rozumieniem powiązań.
Historia Polski, jak każdego narodu, nie jest idealna. Mieliśmy bohaterów, mieliśmy i hołotę, to jest zupełnie oczywiste. Po 1945 roku ta hołota mogła tryumfować, socjalizm to był ustrój hołoty dla hołoty, można powiedzieć.
Idealna para to ludzie tolerancyjni, potrafiący sobie wiele wybaczyć, mający wspólne pomysły na życie, ale też zachowujący jakąś własną sferę prywatności.
Miłość wszystko zwycięża i my ulegamy miłości.
Państwo nie powinno stanowić dużo prawa. Tylko posłom wydaje się, że to jak produkcja surówki: im więcej, tym lepiej. Nie, im mniej, tym lepiej. Idealna sytuacja to taka, że mamy dobre prawo i tylko je egzekwujemy.
Jest wiele dni, kiedy myślę „O Boże, dlaczego?”. Ale to tylko życie. Ta praca jest jak każda, nie tylko moja. Nie każda chwila jest idealna. Ale jest zdecydowanie więcej dobrych chwil niż złych. Nie można nawet porównywać. A kiedy jestem na scenie, czuję się niesamowicie. Są pewne noce, kiedy wiem, że się trafiło w tę szaloną nutę, że spin kręci się bardzo szybko. Patrzę jak ludzie się w to angażują, tak ciężko pracowałam, a teraz to się opłaca i mogę zobaczyć, po co poświęciłam temu swoje życie.