Bo wszystko, co ma swoje stałe miejsce w tym świecie, każde państwo, kościół, rząd ludzki, wszystko, co zachowało formę w tym piekle, jest na Jego usługach.
Jest mi przykro z tego powodu, że taki film jest realizowany; który — jak słyszałem — w zdecydowany sposób oczernia polskich funkcjonariuszy. Czytałem wręcz taką opinię, że pokazuje ich jak niemal sadystów. A to są ludzie, którzy wykonują swoje obowiązki; którzy wykonują zadania; którzy strzegą granicy Rzeczypospolitej Polskiej i bezpieczeństwa Polaków. Nie dziwię, że funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy zapoznali się z tym filmem, użyli tego hasła "tylko świnie siedzą w kinie", znanego nam z czasów okupacji hitlerowskiej, kiedy w naszych kinach pokazywano propagandowe filmy hitlerowskie.
(…) filmy w dzisiejszym świecie mają coraz mniejsze znaczenie. Gdy zaczynałam swoją przygodę, a więc w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, kino faktycznie było „najważniejszą ze sztuk”, było innowacyjne i – pomimo istnienia cenzury politycznej i ekonomicznej – emanowało wolnością. Dziś jest już inaczej, kino prawie nikogo nie obchodzi, krytycy i selekcjonerzy festiwali, za sprawą swoich wyborów, doprowadzili do zerwania więzi pomiędzy filmami a widzem. Tak zwane „kino środka”, a więc dobrze skonstruowane historie, zrealizowanie przez wyrazistych artystów, ale jednocześnie przystępne i atrakcyjne w odbiorze, dziś już praktycznie nie istnieje. Teraz takie wartości dużo łatwiej można znaleźć w serialach.
Zakodowała we mnie i w Magdzie pewien rodzaj altruizmu – choć byłam wobec niego krytyczna - i poczucie sprawiedliwości. Wiarę, że ta sprawiedliwość powinna dotyczyć wszystkich, nie ma lepszych i gorszych.
Stworzone przez Putina państwo mafijne, oparte na osobistej lojalności oraz wszechwładzy i wszechobecności służb specjalnych, nie ma odpowiednika w historii: w żadnym kraju na świecie nie rządzi aparat bezpieczeństwa, który opiera się na mafijnych relacjach między rządem a biznesem.
[...] III wojna światowa już się rozpoczęła. Rozpoczęła się 24 lutego 2022 r. Robimy wszystko, aby utwierdzić się w przekonaniu, że to tylko wojna rosyjsko-ukraińska. Ale nie jest. Białoruś, Rosja, Ukraina i NATO są już zaangażowane w tę wojnę. I to nie przypadek, że Putin twierdzi, iż Rosja jest dziś w stanie wojny z NATO, a nie z Ukrainą. Naprawdę jest.
Rosja nie potrzebuje Ukrainy, w tym Donbasu i Krymu. Rosja nie potrzebuje Abchazji, Osetii Południowej, Naddniestrza, Białorusi. Wszystko to jest konieczne dla rosyjskich służb bezpieczeństwa. W 2000 r. przejęły one władzę w Rosji i rozpoczęły realizację sformułowanego jeszcze w 1917 r. programu przejęcia władzy nad światem. [...] Rosja – czyli FSB – potrzebuje wszystkiego. I to jest główny problem, przed którym stoi obecnie Europa. Rosja potrzebuje całej Europy. Po zdobyciu Europy Rosja planowała rozpocząć poważną rozmowę ze Stanami Zjednoczonymi, ponieważ Alaska również kiedyś należała do imperium rosyjskiego… Pamiętacie, jak Hitler powiedział przed atakiem na Polskę: „Tu nie chodzi o Gdańsk”? Tak więc dla Putina „nie chodzi o Ukrainę”.
Pewne historie mają w sobie magię archetypu. Zawierają jakąś tajemnicę, dotyczącą ludzkich losów, wyborów, granicy między wolą a przypadkiem. Kiedy w takiej jednej historii wszystko to się zbiegnie, to historia ta zaczyna intrygować. Kiedy ma się w sobie choć odrobinę wrażliwości, drąży się do odgadnięcia tajemnicy i sensu tych zdarzeń. Ma się ochotę je opowiedzieć, bo wydaje się, że wtedy ten sens się odnajdzie. Zwykle się nie odnajduje, ale sam proces dochodzenia do poznania jest intrygujący.
[...] dla dobrego nauczyciela zły program albo zły podręcznik to nie jest przeszkoda. Dobry nauczyciel jest w stanie nie przeszkadzać, nie robić sobie nic z tego, że podręcznik czy program chce tego czy tamtego. Mimo wszystko wychować ludzi pełnych pasji, pełnych kreatywności i nauczyć się czegoś wyjątkowego.
Tak, to prawda. Cywilizacja europejska jest cywilizacją uniwersalistyczną. Ale dopóki Europa utrzymywała w świecie swój prymat, dopóty można było mówić o nieprzerwanej historycznie ciągłości świetnego rozdziału, który rozpoczął się Chrześcijaństwem w oparciu o Grecję i Rzym. Otóż wydaje mi się, że rozdział ten dobiegł końca.
Wszystko wskazuje na to, że cywilizacja europejska doszła do stadium, w którym wiekowe ramy naszego bytowania stają się anachronizmem. Skala norm geopolitycznych sprzed 35 lat - jest całkowicie zdewaluowana. Suwerenność państw, które tworzyły przez stulecia koncert europejski - jest dziś pojęciem nierealnym. Rozwój techniki produkcji i komunikacji wytworzył zagadnienia ekonomiczne, które są nie do rozwiązania wśród państw poodgradzanych zasiekami zakazów datujących się z epoki ideału samowystarczalności.