(...) antywojenny klimat "Paragrafu 22" - nie jest uczuciem, które miałem podczas II wojny światowej. W "Paragrafie 22" jest wiele rozdziałów, które są celowo anachroniczne – jak rozdział zatytułowany "Przysięga lojalności", który odnosi się do okresu McCarthy'ego i Komitetu ds. Działalności antyamerykańskiej Izby Reprezentantów.
Czas upłynął miło i na ogół dość gładko. Zdradliwe rafy i mielizny trafiały się coraz rzadziej. Tom zaś był coraz swobodniejszy widząc, że wszyscy tak serdecznie pragną spieszyć mu z pomocą i nie dostrzegać jego błędów. Kiedy wyszło na jaw, że małe damy będą z nim wieczorem na bankiecie Lorda Majora, serce Toma wezbrało uczuciem ulgi i radości.
Nienawiść jest bardzo niedocenianym uczuciem.
Poznaliśmy się z Colinem na planie "Ondine". Wiedzieliśmy, że naszym uczuciem kieruje wyższa siła. Nie mieliśmy wobec siebie oczekiwań, poddaliśmy się temu uczuciu. Poszliśmy za ciosem, który przyniósł najwspanialszą konsekwencję w moim życiu.
Klimat w Polsce przypomina mi dziś komunę i to tę w najgorszym tego słowa znaczeniu. Wtedy można było podejść do tematu jeszcze na wesoło i było się do kogo uśmiechnąć. Dziś bywa tak, że nie ma niestety nawet do kogo mrugnąć. Polska aktualnie ma sporo problemów. Boję się nawet pomyśleć, dokąd dojdziemy, jeśli rządzący w porę się nie opamiętają.
Katolicyzm nie sprzyja odwadze myślenia, eksperymentowaniu z ideami, jest zachowawczy i ostrożny. Zmiany w jego obrębie następują powoli i w sytuacji, kiedy już nie można dalej obstawać przy swoim. Taki klimat sprzyja dwóm filarom polskiej kultury religijnej – konformizmowi i hipokryzji.