- Sir Robert zwariował.
- Jesteśmy na Baker Street, a nie na Harley Street - zdziwiony detektyw zauważa żartobliwie.
Tak przypuszczałem – mówi Holmes zakładając smycz z powrotem – pies myślał, że to jego pani, ale znalazł w powozie obcą osobę. Psy się nie mylą.