Mężczyzna nie zwracał uwagi na nikogo z obecnych, lecz wpatrywał się w Holmesa z wyrazem, w którym łączyły się w równych proporcjach nienawiść i zdumienie.
- Ty diable! - mamrotał -mamrotał bez ustanku. - Ty przebiegły diable!
- Ach, pułkowniku! - odpowiedział Holmes, poprawiając zmięty potargany kołnierzyk. - Jak napisano w pewnej starej sztuce, "jakąkolwiek pójdziesz dróżką, miłość czeka na cię". Nie sądzę, bym miał przyjemność pana widzieć, odkąd zechciał pan zaszczycić mnie swą uwagą, gdy leżałem na skalnej półce nad wodospadem Reichenbach.
Broń marki Eley to znakomity argument w dyskusji z dżentelmenem, który potrafi zawiązywać pogrzebacze na supeł.
Im bardziej ekscentryczny czy absurdalny jest jakiś incydent, tym bardziej należy się mu przyjrzeć, a jakiś szczegół, który wydaje się komplikować sprawę, po właściwej logicznej i naukowej analizie staje się tym, który rzuca na nią światło.
W takich okolicznościach w naturalny sposób przyciągnął mnie Londyn, to ogromne bagno, do którego nieuchronnie ściągają wałkonie i obiboki z całego imperium.
Wydaje mi się, że nasza największa pewność co do dobroci opatrzności opiera się na kwiatach. Pozostałe rzeczy: nasze zdolności, pragnienia, nasze pożywienie - jest konieczne dla naszego istnienia. Ale ta róża jest czymś więcej. Jej zapach i kolor są ozdobą życia, nie zaś jego warunkiem. Tylko prawdziwa dobroć potrafi dawać coś więcej, tak więc jeszcze raz powiem, że możemy liczyć na wiele ze strony kwiatów.
A przecież ja jestem mózgiem, Watsonie. Reszta mnie jest tylko dodatkiem. Muszę skoncentrować się na myśleniu.
- Twierdzisz, że był miły?
- Jak pomrukujący kot, który patrzy na mysz. Uprzejmość może być groźniejsza niż gwałtowność ludzi gruboskórnych.
- Pamiętasz, co mówił Darwin o muzyce? Twierdził, że ludzkość nauczyła się tworzyć muzykę i doceniać ją jeszcze na długo przedtem, nim zyskała zdolność mówienia. Może dlatego wywiera na nas tak istotny wpływ? Wciąż mamy w duszach niejasne wspomnienia tych pradawnych czasów, gdy świat był jeszcze młody.
- To dość oryginalne podejście - zauważyłem.
- Nasze podejście powinno obejmować naturę ludzkich odczuć, skoro próbujemy je interpretować - odparł.
- Powiadają, że geniusz polega na nieskończonych zdolnościach do podejmowania wysiłku - zauważył z uśmiechem. - To wyjątkowo kiepska definicja, jednak pasuje do pracy detektywa.
Ta powściągliwość nasilała dodatkowo dość dziwne wrażenie, jakie na mnie wywierał, aż pewnego dnia odkryłem, że zacząłem go postrzegać jak jakieś odosobnione zjawisko, mózg bez serca, obdarzony wybitną inteligencją, natomiast niemal pozbawiony ludzkich uczuć.
-Taki podział wydaje się dość niesprawiedliwy - zauważyłem. - Przecież to ty wykonałeś w tej sprawie całą pracę. Ja zyskałem żonę, Jones dostanie wyróżnienie, ale co zostanie dla ciebie?
- Dla mnie - rzekł Sherlock Holmes - pozostaje fiolka z kokainą.
I wyciągnął po nią swą smukłą, białą dłoń.
Jednak błędem jest wyciąganie wniosków, zanim nie zdobędzie się wszystkich danych. W takim przypadku człowiek zaczyna w nieuzasadniony sposób naginać fakty, by pasowały do jego teorii.
Mój dobry stary Watson. Jesteś jedynym stałym punktem odniesienia w zmieniających się czasach.
Scotland Yard czuje się beze mnie samotny, a ponadto moja nieobecność budzi niezdrowe ożywienie wśród przestępców.
Na świecie jest pełno oczywistych rzeczy, których jakimś zbiegiem okoliczności nikt nigdy nie zauważa.
Nawet najbardziej trywialne zachowanie kobiety może znaczyć bardzo wiele, a najniezwyklejsze z nich wynika z kłopotów ze spinką do włosów lub lokówką.