Wydobył lupę i centymetr i suwał się po pokoju na kolanach, mierząc, porównywając, badając; zaledwie kilka cali dzieliło długi cienki nos jego od posadzki, a niewielkie, osadzone głęboko, jak u ptaka, oczy jego iskrzyły się i promieniały. Ruchy miał takie szybkie, ciche i zwinne, że nie mogłem się oprzeć myśli, jaki straszny byłby z niego przestępca, gdyby energię swoją i bystrość był obrócił przeciw prawu, zamiast zużytkować te przymioty na jego obronę! Śledząc i tropiąc, szeptał coś do siebie, a w końcu wydał głośny okrzyk radości.
Serce moje rwało się ku niej, podobnie jak dłoń moja ku jej dłoni poprzednio w ogrodzie. Czułem, że przez całe lata konwencjonalnego stosunku towarzyskiego, nie poznałbym tak dokładnie jej słodkiej, mężnej natury, jak przez ten jeden dzień, pełen niezwykłych wydarzeń.
I cóż stąd, że człowiek posiada jakąś siłę, doktorze, jeżeli nie ma jej gdzie wyładować.
Zdołałem tylko wyjąknąć kilka bladych słów gratulacji, po czym usiadłem ze zwieszoną głową, obojętny na gadaninę naszego nowego znajomego. Był widocznie zdecydowanym hipochondrykiem i jak przez sen zdawałem sobie sprawę, że zalewał mnie potokiem najróżnorodniejszych symptomów i błagał o informacje co do składników i działania niezliczonych specyfików, z których kilka miał nawet w skórzanym pudełeczku w kieszeni. Mam nadzieję, że nie zapamiętał rad udzielonych mu przeze mnie owego wieczora. Holmes twierdzi, że słyszał, jak surowo ostrzegałem, żeby nie zażywał nigdy więcej niż dwie krople oleju rycynowego, natomiast polecałem wielkie ilości strychniny jako środka uspokajającego.
Nie pamiętam, żebym był kiedykolwiek zmęczony pracą, próżniactwo nuży mnie i wyczerpuje niesłychanie.
Natura niestety utworzyła z ciebie jedynie jednego człowieka, gdy materiału było dość na dwóch: kogoś szlachetnego i drania.
Kobietom nigdy nie można bezgranicznie wierzyć, nawet najlepszym z nich.
Wykrywanie przestępstw jest lub też powinno być nauką ścisłą i należy je traktować w taki sam sposób - jak naukę, czyli zimno i bez emocji.
Powszechnie spotykamy ludzi, którzy kpią z tego, czego nie pojmują.
Kiedy wyeliminujesz wszystko, co jest niemożliwe, to co pozostanie, nawet jeżeli jest mało prawdopodobne, musi być prawdą.
Jacyż mali się czujemy, i my, i nasze marne ambicyjki i dążenia, wobec żywiołowych sił Natury!
Nauka detektywistyczna jest, względnie być powinna, nauką ścisłą i tak jak do każdej nauki ścisłej, powinno się do niej podchodzić chłodno i nieemocjonalnie. Ty, doktorze, chciałeś te sprawy zabarwić romantyzmem, co daje efekt taki, jak byś próbował włączyć w piąty aksjomat Euklidesa jakąś przygodę miłosną czy ucieczkę młodej dziewczyny z kochankiem.
Dziwnie subtelną rzeczą jest miłość...Oto staliśmy tu obok siebie, choć dnia tego widzieliśmy się po raz pierwszy, choć nie wymieniliśmy dotąd ani jednego spojrzenia, ani jednego tkliwszego słowa — a przecież teraz, w godzinie niepewności i trwogi nasze ręce instynktownie się odnalazły.
- (...) Ale miłość jest sprawą uczucia, a gdzie miesza się uczucie, tam ustępuje chłodny, trzeźwy rozsądek, który ja stawiam ponad wszystko inne. Toteż sam nigdy się nie ożenię, wpłynęłoby to bowiem bardzo niekorzystnie na mój rozsądek.
- Mam nadzieję - rzekłem ze śmiechem - że mój rozsądek wytrzyma tę próbę.
Może masz słuszność, Watsonie - rzekł. - Zdaje mi się, że pod względem fizycznym te narkotyki źle wpływają na mnie. Niemniej, tak pobudzają i rozjaśniają umysł, że wobec tego, tamto ich oddziaływanie jest drobnostką.
- Czyżby pan Sherlock Holmes? - ryknął bokser. - Dalibóg, jak mogłem pana nie poznać? Gdyby tak zamiast stać spokojnie podszedł pan do mnie i zamachnął mnie tym swoim lewym sierpowym w szczękę, to poznałbym pana bez żadnego gadania...
Zwyczajem kobiet o anielskim sercu potrafiła tak długo zachować spokojną twarz wśród nieszczęścia, jak długo zachodziła potrzeba podtrzymywania na duchu kogoś słabszego.
- Najważniejszą rzeczą w rozmowie z takimi ludźmi - powiedział Holmes, gdy zasiedliśmy już w łodzi - jest nie dać im poznać, że informacje od nich otrzymane posiadają najmniejsze znaczenie. W przeciwnym bowiem razie zamkną się od razu w sobie jak ostryga. A jeżeli udasz, że słuchasz tylko z musu, to najprawdopodobniej dowiesz się, czegoś chciał.
- (...) Cóż za dziwną zagadką jest człowiek!
- Ktoś nazwał go duszą zamkniętą w zwierzęciu - dodałem.
- Mój umysł buntuje się przeciw bezczynności - rzekł. - Gdy mam przed sobą jakąś pracę, jakiś problem, najbardziej zawiły szyfr czy ogromnie skomplikowaną analizę, jestem w swoim żywiole i nie potrzebuję sztucznych podniet. Lecz nuda codziennej egzystencji mnie przeraża. Tęsknię za jakąś umysłową podnietą i dlatego wybrałem właśnie swój zawód, a raczej stworzyłem go, bo takich jak ja specjalistów nie ma więcej na świecie.