Kocham tę grę i uwielbiam rywalizować, ale nie mam obsesji na punkcie walki.
Tamtego roku zrozumiałem, że żyje się tu i teraz. Moja matka miała obsesje na punkcie edukacji. Uważała, że dzieciństwo i czas dojrzewania, to przygotowanie do życia, które zaczyna się później. Nagle dotarło do mnie, że tak nie jest. Życie dzieje się nieustannie. W każdej chwili możemy pokierować swoim przeznaczeniem. To wielkie odkrycie było dla mnie prawdziwym szokiem.
Jak to powiedziałam w wywiadzie dla «Foglio», nie miałoby to dla mnie znaczenia, nawet gdyby komórki macierzyste posłużyły do uleczenia mojego raka, a nawet wszystkich moich raków. Bóg wie, że kocham żyć, że chciałabym żyć tak długo, jak to tylko możliwe. Jestem zakochana w życiu. Ale gdyby dla uleczenia moich nowotworów wstrzyknięto mi komórki nienarodzonego dziecka, poczułabym się kanibalem. Medeą zabijającą własnych synów. («Ty zmoro nienawistna, ty z stworzeń najkrwawsze./Dla bogów i dla ludzi przewstrętne! Swe własne/Zabiłaś oto dzieci i możesz na jasne/Spoglądać jeszcze światło, patrzeć na tę ziemię» – mówi jej Eurypides ustami Jazona)
Kobiecość to największy narkotyk. Uwielbiam towarzystwo kobiet, ich wrażliwość.
Kocham pracę, stanowi dla mnie wartość samą w sobie. Nie pracuję dla pieniędzy.
Szczęście dla mnie to poczucie, że żyję na całość, kocham na full, pracuję na full i odpoczywam na full. Szczęście to także poczucie, że mogę coś po sobie zostawić.
Ona jest nie tylko piękna, ale także rozumiemy się bardzo dobrze i głęboko. Kocham ją ponad wszystkio, jest kobietą mojego życia, spełnieniem snów.
Ciężko w mojej pracy znaleźć nowych przyjaciół ponieważ zawsze zastanawiam się nad ich motywacjami. Nawet jeżeli tego w sobie nie lubię, mam tendencję do ostrożności w dobieraniu nowych przyjaciół. Ludzie których znam są z czasów kiedy zaczynałem karierę lub z koledżu kiedy mój sukces nie grał żadnej roli. To są przyjaciele których kocham i którym ufam. Chciałbym być bardziej otwarty na ludzi ale to jest trudne.
Gdy przed laty zaproponowano mi udział w Cassino Royale, wyraziłam zainteresowanie, pod warunkiem że to ja zagram Jamesa Bonda.
Uwielbiam podróżować, uwielbiam docierać do najbardziej odległych, egzotycznych miejsc. Jednym z cudów współczesnego świata jest to, że mamy tak szeroki dostęp do rozmaitych, ciekawych kultur. Możemy uczyć się obcych języków, zwiedzać inne kraje, poznawać ich historię... Cieszę się, mogąc poznawać nowych ludzi i prawdę mówiąc, nigdy nie czułam się przez nich zagrożona. Poza tym nie można przez cały czas tkwić w Hollywood, w świecie filmowej fikcji. Ktoś taki, jak ja, po prostu musi od czasu do czasu zrobić sobie przerwę i zobaczyć, jak wygląda normalne życie. Czuję, że te wyprawy naprawdę mi służą.
Myślę więcej o śmierci niż inni ludzie, prawdopodobnie dlatego, że kocham życie bardziej niż oni.