Często nienawiść sama sobie zadaje rany.

Często nienawiść sama sobie zadaje rany.
Pisarz francuski to dla wielu blagier, dla którego nie ma nic świętego, który ze wszystkiego się śmieje i mówi sprośności.(...) Skoro przeznaczeniem naszym jest poznawać Francję z owej śmiejącej strony, nauczmyż się bodaj rozumieć ten francuski uśmiech. Wieki nieprzerwanej pracy i kultury są poza tym uśmiechem. Trzeba było zdeptać we wszystkich kierunkach wszystkie ścieżki, wszystkie dziedziny ducha, aby w świecie myśli stworzyć sobie ogródek intelektualnej zabawy, aby skrót mądrości pokoleń umieć podawać w żartobliwej formie.
To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo, które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka.
Wszystko, co mogę w związku z tym powiedzieć o sobie, to że nie jestem marksistą.
Nie zgadzam się, że utopia jest złem samym w sobie (...) Może się ona stać źródłem zbrodni, ale tylko wówczas, gdy się chce ją realizować przemocą – rewolucji, czy nawet państwa.
Wielcy politycy robią rzeczy trudne, ale pożyteczne. Politycy mniejszego formatu robią rzeczy łatwe i często szkodliwe dla szybkiego rozwoju kraju. Samo utrzymanie się przy władzy nie jest jeszcze wielką sztuką.
Euro jest do tej pory wielkim sukcesem. Przypominam sobie hiobowe ostrzeżenia, że będzie słabą walutą i cały projekt padnie. Wiadomo było jednak, że dla utrzymania spójności strefy euro potrzebna jest minimalna dyscyplina fiskalna poszczególnych krajów członkowskich.
John Kenneth Galbraith, który akurat nie jest moim ulubionym ekonomistą, powiedział kiedyś, że politycy często stają przed wyborem: podjąć działania trudne do przełknięcia czy ryzykować katastrofę. Teraz mieliśmy właśnie taką sytuację. Dla wielu krajów pomoc dla Grecji była nie do strawienia. Jednak czasami trzeba wziąć lek, który nam nie smakuje.
Wyobraźmy sobie, przywódca związkowy prezydentem, głową państwa! Czy to nie byłoby wspaniale?
Ja panu mogę nogę podać.
Dając przykład wrażliwości na wszelkie przejawy niesprawiedliwości społecznej przekazuje nam Pan trafne diagnozy, dotyczące przemian ustrojowych w Polsce, które nie tylko często otwierają naszym Rodakom oczy na zakulisowe działania rządzących naszym krajem, ale również ukazują niekorzystną dla społeczeństwa ich politykę. Właśnie ten sposób pojmowania krzywdy ludzkiej stawia Pana w roli autorytetu moralnego i sumienia tych, którzy doprowadzili Polskę do stanu obecnego. Poprzez działalność społeczną i charytatywną, wskazuje Pan drogę jak można i należy pomagać biednym i poszkodowanym w wyniku transformacji ustrojowej.