Jeśli wszystkie idee miały by być kupowane to będziemy mieć intelektualnie regresywny system który stworzy elite o bardzo wysokiej wiedzy i masę ignorantów.
Stanowczo sprzeciwiam się prawom przeciwko paleniu, stanowczo sprzeciwiam się każdemu prawu które reguluje prywatne życie.
Osobiście uważam, że właśność intelektualna to oksymoron. Obiekty fizyczne mają całkowicie inną specyfikę ekonomiczną niż dobra intelektualne. Niewłaściwą rzeczą jest próba posiadania czegoś co jest Twoją własnością nawet po tym kiedy oddałeś to wielu innym.
Płatności od praw [royalities] nie są dla większości pisarzy lub muzyków sposobem na zarabianie. Muzycy w większości zarabiają na stworzeniu relacji z publicznością, która jest ekonomicznie wykorzystywana przez przedstawienia i sprzedaż biletów.
Jedyną rzeczą, w której jest dobry rząd, to przeciwdziałanie monopolom. Nie są w tym najlepsi, ale to ich jedyna siła która jest w miarę solidna.
Pierwsza wojna informacyjna właśnie się zaczęła. Miejscem bitwy jest Wikileaks. Wy jesteście żołnierzami.
Rządy świata uprzemysłowionego, wy, znużeni giganci z ciała i stali (...). Nie macie władzy tutaj, gdzie się zbieramy.(...) Wasze koncepcje własności, ekspresji, tożsamości – do nas się nie odnoszą. Opierają się na pojęciu materii, a tutaj nie ma materii.