Muzyka łagodzi obyczaje.
Wybór dźwięku w muzyce polega na stworzeniu emocjonalnej więzi z tym dźwiekiem. Słyszysz coś i to Cię dotyka w środku, jesteś tym uwiedziony.
Muzyka jest sztuką najbardziej demokratyczną.
Kiedyś istotą radia była muzyka. W tej chwili muzyka ma nie przeszkadzać reklamom.
Gdy zmienią się trendy muzyczne, jednocześnie zmianom ulegają fundamentalne prawa państwa.
Książki to nuty, rozmowa zaś - jest śpiewem.
Piosenki są jak liny, których można się chwycić lub podciągnąć.
Sztuka, może nawet szczególnie muzyka, może sprawić, że ludzie ujrzą coś wyraźniej.
Zastanawiam się, jak to się dzieje, że muzyka ma moc poruszania ludzi. Chodzi mi o to, że jest naprawdę prymitywna, to tylko kilka dźwięków które zaaranżowane w określony sposób powodują, że czujesz się w określony sposób. Zaaranżuj je inaczej, i także inaczej się poczujesz.
Muzyka potrafi wyrazić to co niewyrażalne. Jest szansą kontaktu z czymś, co jest ponadludzkie. Co wykracza poza nasze możliwości poznania.
Oczywiście pianista jest samotny w swoim rzemiośle. Fortepian, przez to jak jest skonstruowany, pozwala w zasadzie odtworzyć na jednym instrumencie wiele melodii i głosów na raz. Jest samowystarczalny. W przeciwieństwie do skrzypiec czy wiolonczeli, które potrzebują siebie nawzajem, żeby móc stworzyć harmonię. Samotność warunkowana jest przez instrument i to też jest ciekawe, dlaczego na dany instrument trafiamy i jak on kieruje potem naszym życiem.
Muzyka elektroniczna jest w mojej opinii bardzo „pojemna”, każdy – czy to odbiorca czy twórca – może znaleźć w niej coś dla siebie, skala możliwości jest olbrzymia, w zasadzie nieskończona, podobnie jak brzmienia syntezatorów. Właśnie ich odkrycie bardzo miało wpływ na moją perspektywę rozumienia elektroniki i początek fascynacji trwającej po dziś dzień. Możliwość wykreowania dźwięku od początku, gdzie jedynym naszym ograniczeniem jest wyobraźnia, jest dla mnie czymś niesamowitym.
Zauważyłam, że dzięki gramofonowi słucha się płyty częściej w całości. To jest ciekawe, takie słuchanie rządzi się zupełnie innymi prawami. Oczywiście digital też jest ciekawy, dzięki niemu, mogliśmy odkryć tyle nowej muzyki, poprzez algorytmy poznać rzeczy, na które nigdy byśmy nie wpadli. Kiedyś to się po prostu szło do sklepu i brało jakąkolwiek płytę, oceniając ją właściwie po okładce, bo nie było jak jej przesłuchać.
Pisanie muzyki do filmu i teatru wiąże się z zupełnie innymi zadaniami, potrzebami, ta muzyka ma wyrażać inne emocje. Jest tworzona w innym celu, ma być tłem lub wyrażać uczucia, których na ekranie nie widać, a które reżyser chciałby, żeby były wyrażone.
Świat muzyki to cmentarz młodocianych geniuszy.
Muzyka potrafi przywołać żywe wspomnienia, czasami tak wyraźnie, że aż serce boli.
Wchłaniając muzykę całym sercem, nagle fizycznie coś w sobie poruszasz, a jednocześnie tak samo poruszasz coś w słuchaczu. Czyli tworzy się taki wspólny stan. Chyba o to chodzi.
Istnieje koncepcja twórczego wampiryzmu lub czegoś w tym rodzaju, zgodnie z którą każdy wysysa coś z innych, pod względem muzycznym. Znam to z autopsji i podejrzewam, że tak samo jest z innymi pisarzami, zwłaszcza z autorami piosenek. To są te wszystkie rzeczy, na które gdzieś się natknąłem, przeczytałem, zobaczyłem w filmach – rodzaj szaleńczego pochłaniania, które nigdy nie ustaje. Jest w tej książce swoisty wątek komiczny, założenie, że w pewnym sensie wszyscy jesteśmy wampirami.
Sonet VIII
Ty - muzyka, ale w muzyczne tony
Wsłuchana toniesz w rozterce okrutnej.
Czemu ty kochasz wszystko, co jest smutne,
Czemu z radością witasz ból szalony?
Gdzież utajona przyczyna tej męki?
Czy nie dlatego serce smutkiem strute,
Że harmonijnie zespolone dźwięki
Dla samotności twojej brzmią wyrzutem?
Słuchaj, jak struny, w jeden akord zgodny
Łącząc się, pięknie, melodyjnie grają.
Jak gdyby matka, ojciec i syn młody
O swej szczęśliwej jedności śpiewają.
Mówi nam zgodna owych strun muzyka,
Że równa śmierci droga samotnika.
Bo nie ma duszy tak wściekłej, tak twardej,
By jej na chwilę nie zmiękczyły pieśni.