Po zaakceptowaniu faktu, że nie ma sensu niczego się bać, można dobrze wwiercić się w swoją pierwotną istotę. Wierzę, że gdy robimy rzeczy bez obaw, możemy zrobić wszystko, dopóki nie martwimy się konsekwencjami.
Moje życie potoczyło się bardzo dziwnie, nie miałem nad tym żadnej kontroli. I może to zabrzmi dziwnie, ale uważam, że jeśli nawet przydarzyły mi się jakieś sukcesy, to nie są one moją zasługą. [...] Chwilami wręcz wydaje mi się, że to wszystko było tylko złudzeniem, że nic nie wydarzyło się naprawdę.
Nie chcę być nikim innym, niż jestem. Mogę to dobitnie powiedzieć, nie żałuję niczego.
Kiedy rozstaje się z przyjacielem, jest to nagłe. Nie daję wcześniej ostrzeżeń, po prostu zmieniam swój adres i numer telefonu. Mogą być zmieszani - ale przeżyją, nikt od tego nie umiera.
Przemysł filmowy pełen jest szalonych ludzi, którzy myślą, że są Bogami.
Bycie palaczem jest jak uwięzienie w skomplikowanym labiryncie. Wygląda na to, że Allen Carr ma plan tego labiryntu, od razu zostałem uwolniony ze swojego uzależnienia.
Jestem zdolny dobrze zagrać potwora. Rozumiem potwory, rozumiem szaleńców.
/O Hannibalu Lecterze/ Myślę, że mógłby być bardzo interesującym towarzystwem do obiadu, pod warunkiem, że to TY nie jesteś obiadem.
Walijczycy mają prawdziwy talent do aktorstwa, którego nie znajdzie się w Anglii. Anglikom brakuje serca.
Byłem kiepski w szkole. Naprawdę zje*anym kretynem. Byłem aspołeczny i nie chciało mi się męczyć z innymi dziećmi. Naprawdę byłem złym uczeniem. Nie miałem mózgu. Nie wiedziałem, w ogóle co ja robię w szkole. Dlatego zostałem aktorem.
Dochodzę do wniosku, że na starość człowiek przestaje się przejmować wieloma rzeczami, które wcześniej zatruwały mu życie. Ma za to więcej wolnego czasu i czerpie z tego przyjemność.
Przede wszystkim dlatego, że Hannibal Lecter to dla mnie już przeszłość. Nakręciłem trzy filmy i nie zamierzam już wracać do tej postaci.
Film to fikcja, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Aktor zaś często wciela się w krańcowo różne postacie. Dla mnie tego rodzaju role stanowią spełnienie fantazji.
Aktorzy to straszni nudziarze. Można z nimi rozmawiać tylko o starych filmach.