Najbardziej przeraża codzienność, przed którą nikt nie może się ukryć.
Paniczny strach czyni z nas wszystkich sportowców.
Wszystkie niebezpieczeństwa, jeżeli człowiek stanie z nimi oko w oko, są mniejsze niż wyobrażone. W przestrzeni emocjonalnej, wbrew prawom geometrii - dystans wyolbrzymia
Chodzi o to, żeby przezwyciężyć strach. Wygrać w tym wielkim pojedynku z samym sobą, jaki oferuje wojna. I kiedy go wygrasz, to czujesz się tak bardzo żywy. Tak żywy nie czujesz się w momentach najbardziej upojnej radości albo najbardziej porywającej miłości. To, niestety, daje ci wojna. Wielki pojedynek: życie albo śmierć. Grę w kości.
Nim ogarnie nas lęk, widzimy rzeczy jasno; przestraszeni wyolbrzymiamy je;
a gdy lęk minie, obraz rzeczy staje się niewyraźny.
(…) człowiek nie musi znać niebezpieczeństwa, aby się go obawiać; a nawet podkreślić to trzeba, iż właśnie nieznane niebezpieczeństwa budzą w nas największą trwogę.
Z lękiem jest taka dziwna sprawa, że staramy się leczyć chaos chaosem. Człowiek, który sam postawił się w katastrofalnej sytuacji, rzadko się cofa, znacznie częściej pędzi na łeb, na szyję dalej przed siebie z jeszcze większą prędkością. Stworzyliśmy życie, gdzie możemy zobaczyć, jak inni zderzają się ze ścianą, ale mimo tego my sami wierzymy, że w jakiś sposób uda nam się przez nią przebić. Im bardziej się zbliżamy, tym bardziej niezachwianą wiarę pokładamy w tym, że uratuje nas jakieś coraz to bardziej nieprawdopodobne rozwiązanie, podczas gdy wszyscy widzą, że czeka nas tylko...zderzenie.
Nic nie jest straszne poza samym strachem.
I dlatego nie widziałem nigdy ducha. Widziałem tylko samego siebie. Ale do dziś nie mogę zapomnieć strachu, jakiego wtedy się najadłem. I zawsze się zastanawiam, że chyba nie ma na tym świecie nic bardziej przerażającego dla człowieka niż on sam.
Moim zdaniem naprawdę boimy się w życiu nie samego strachu - powiedział po chwili. - Strach oczywiście jest obecny...Pojawia się pod różnymi postaciami i czasami potrafi nas obezwładnić. Najbardziej przerażające jest odwrócenie się do tego strachu plecami i zamknięcie oczu. Wtedy oddajemy czemuś to, co w nas najważniejsze.
- Nie boi się pan umierania?
- Nie boję się samej śmierci. Naprawdę nie. Widziałem, jak umierało wielu beznadziejnych, głupich facetów. Nawet oni to potrafili. Więc i mnie się musi udać.
Prawdziwy strach to strach przed własną wyobraźnią.
- Dlaczego tyle pijesz?
- Boję się - odpowiedziałem.
- Ja też się boję, a nie piję.
- Pewnie boimy się inaczej.
Czy zabroniłbyś wznieść piękną świątynię ze strachu przed trzęsieniem ziemi, które mogłoby ją zburzyć?
Tylko nieznane przeraża człowieka. Ale dlatego, to stawia mu czoło, ono już nie jest nieznane.
Przeraża mnie przyszłość nie sama przez się, lecz w swych skutkach. Drżę na myśl o jakimkolwiek trafie, który może przyprawić mego ducha o to nieznośne wzruszenie. Nie boję się właściwie niebezpieczeństwa, boję się wyłącznie jego bezpośredniego woru - strachu.
Nie możesz uczyć ludzi karząc ich. (...) tak naprawdę strach niczego nie uczy! Kara sprawia, że ludzie oswajają się ze strachem, więc przestają odczuwać zaskoczenie. Wiedzą co może się wydarzyć (...).
Wszyscy mężczyźni boją się kobiet, a wszystkie kobiety boją się mężczyzn. Dzieje się tak dlatego, że wszyscy ludzie boją się miłości. To lęk przed miłością. Mężczyzna boi się kobiet, dlatego że są one obiektami jego miłości. Kobieta boi się mężczyzn, gdyż są obiektami jej miłości.
Boimy się miłości, bo jest ona jak przedsmak śmierci. Miłość wymaga oddania, a my nie chcemy się oddać. Chcemy, żeby inni poddawali się nam, byli naszymi niewolnikami. Druga strona ma takie same pragnienia; mężczyzna chce zniewolić kobietę a kobieta chce zniewolić mężczyznę. Wszyscy chcemy tego samego. Każdy może mieć inny plan, jak tego dokonać, ale zawsze celem jest podporządkowanie sobie drugiej osoby.
Kiedy człowiek niepokoił się albo bał się czegoś, czas zawsze zdawał się płynąć w zwolnionym tempie.
Nie było nikogo, komu by mógł powiedzieć, że się boi, nikogo, kto by się bał razem z nim, leżał więc samotnie, nie znając somalijskiego przysłowia, które mówi, że człowiek odważny zawsze trzy razy czuje lęk przed lwem: gdy po raz pierwszy widzi jego trop, gdy po raz pierwszy słyszy jego ryk i gdy po raz pierwszy staje z nim oko w oko.